 |
blondziaaaa.moblo.pl
Tak zabawne że zapomniałam się śmiać.
|
|
 |
Tak zabawne, że zapomniałam się śmiać.
|
|
 |
Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. cola zamieniła się w wódkę a rowery w samochody. niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz kiedy "zabezpieczać się" znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka to to, że jesteś głupia.. Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi a mama była największym bohaterem? Kiedy twoimi najgorszymi wrogami było twoje rodzeństwo? kiedy w wyścigach chodziło tylko o to, kto pobiegnie najszybciej.. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą.. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką.. Największy ból jaki czułeś to pieczenie startych kolan i łokci. I kiedy pożegnania oznaczały tylko "do zobaczenia jutro". więc dlaczego tak nie mogliśmy doczekać się aby dorosnąć?
|
|
 |
Co mam zrobić dziś, nie zrobię w ogóle i będę mieć święty spokój.
|
|
 |
ja nie przeklinam .używam tylko partykuły wzmacniającej.
|
|
 |
Znowu zaciskam pięści, głęboki oddech i do przodu.
|
|
 |
jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała.
jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała.
|
|
 |
moja obsesją jest odrzucenie .
|
|
 |
Zaczęła go unikać, on udawał , ze to nieprawda. kochał ją i to go oślepło. wiedział ze już ma innego. była wtedy taka jak jakiej nie chciał znać. któregoś dnia spotkali się na ulicy. - Cześć- powiedziała // odpowiedział jej, ale głos jego drżał. zrozumiała że on wie o wszystkim. bala się jakby zrobiła coś złego. - Nie jestem taki jak o mnie myślisz. kocham cię i chce abyś była szczęśliwa ale Ty tego nie chcesz. niszczysz siebie i swoich przyjaciół , bo wierzysz tylko w siebie- mówił drżącym głosem. nie rozumiała jego slow. chciała coś powiedzieć ale z jego oczu płynęły łzy. I tak się rozstali...
|
|
 |
daj mi rame fajek , bucha z fajki wodnej, setki kielonów wódki i wtedy dopiero powiem Ci , że kiedyś Cię kochałam.
|
|
 |
- przecież ty nie palisz - powiedział zdziwiony widząc kłęby dymu unoszące się po pomieszczeniu . - palę . - dlaczego ? - żeby zrozumieć.
|
|
 |
wyjdę. wyjdę dziś w deszczu, zapalę papierosa. siądę na najdalszym krawężniku od miejsca, które znam. będę myśleć. tak długo, aż zapomnę. aż dym wypruje mi płuca.
|
|
 |
gdyby nie papieros, pewnie bym zwariowała.
gdyby nie Ty pewnie bym nie paliła.
|
|
|
|