|
blondbond.moblo.pl
Chce zebys pokochal moja podniesiona brew kiedy sie denerwuje. Moj pieprzyk ktory ukryty jest w takim miejscu ze nikt procz nas nie bedzie o nim wiedzia. Moje skre
|
|
|
Chce zebys pokochal moja podniesiona brew, kiedy sie denerwuje. Moj pieprzyk, ktory ukryty jest w takim miejscu, ze nikt procz nas, nie bedzie o nim wiedzia. Moje skrecajace sie wlosy, gdy robi sie wilgotno. Ciche szepty, gdy chce powiedziec Ci, co mysle, ale czuje, ze to nie najlepszy moment. Chce, zebys pokochal moje wielkie, male serce z tona milosci i nutka zabawnej nienawisci.
|
|
|
Nie odczuwam juz glodu, pragnienia. Nie slysze krzykow za oknem, ani deszczu stukajacego o szybe. Nawet oddychac czasem juz zapominam, gdy nie ma Cie obok.
|
|
|
17:21:29
- Patrz, jakie to dziwne. Teraz stoimy obok siebie, rozmawiamy, smiejemy sie.. A za jakis czas moze mnie zabraknac, a Ty bedziesz odwiedzac mnie na cmentarzu. - A kto, powiedzial, ze bede Cie odwiedzac ? ..Ja bede lezal obok.
|
|
|
Bliskim mow, gdyby pytali, ze chwilowo zmienilam adres, ze w niebie lecze dusze z silnego przedawkowania rzeczywistosci.
|
|
|
Tego cieplego, czulego dotyku nie zapomne nigdy. Twoje ramiona byly czyms najlepszym, co moglo mnie spotkac, choc trwalo zaledwie kilka tygodni, bylo i bedzie do konca zycia w mojej glowie. Ten przeblysk w oku bede miec juz zawsze - dzieki Tobie.
|
|
|
Dobrze wiedziales, ze jestem nieufna i z dystansem podchodze do ludzi. Mimo to, sprawiles, ze bezwiednie oddalam Ci caly moj swiat. Mialam racje, ze ufac nie warto.
|
|
|
Ona nie przypominala podrecznikowego bostwa, nieziemskiej bogini, muzy wielkich artystow, co jednym spojrzeniem darowuje natchnienie. Nie byla podobna do nocy gwiezdzistej, ani dnia soczystego. Nie byla idealem. Nie przypominala niczego, co peikne. Mowila, ze nie okazuje uczuc, ale robila to mowiac o nich. Probowala byc egoistka, bezskutecznie. Zyla po swojemu i chciala kogos, kto bedzie mial swoj swiatr i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciala wiele, chciala jedynie miec wszystko. Nie chciala podbic swiata, tylko by ktos podbil go dla niej, owinal w czerwona kokardke i dal jej w prezencie. Chciala spokojnego zycia, w ktorym bez przerwy bedzie sie cos dzialo. Chciala zyc dlugo, ale nie dozyc starosci. Umrzec po cichu, ale zeby kazdy o tym wiedzial.
|
|
|
Zdarza mi sie zasypiac i budzic z jego imieniem na ustach.
|
|
|
Nigdy nie myslalam, ze w wieku 17 lat przezyje smierc bliskich, zawod w milosci, strate przyjaciela, zdrade i ze poczuje bol po zniknieciu ulubionego misia.
|
|
|
Nie umiem zapomniec. Kochalam go tak bardzo, ze pozwolilam mu odejsc. Nie walczylam, bo uwazalam, ze nie ma sensu - jesli ktos nie moze sie zdecydowac sam, czego chce, to znaczy, ze nie ma o co walczyc. Co pozostalo ? Kilka fajnych wspomnien, gorycz w sercu i zal, ze to, co bylo, jest juz tylko w moim sercu. Co najgorsze, wydaje mi sie chwilami, ze juz nic tak pieknego mnie nie spotka. Czuje sie przegrana, bo nie mam swojej milosci. Czasami zastanawiam sie, ile czasu jeszcze zajmie mi zapomnienie. Rok ? Dwa ? I wtedy, dziekuje Bogu, ze zyje sie tylko raz, bo wiecej nie dalabym rady.
|
|
|
I wciaz czekam na ten dzien, gdy wstane, zobacze za oknem slonce i wiadomosc od Ciebie, jak bardzo tesknisz, kochasz i potrzebujesz.
|
|
|
|