|
bladynnas.moblo.pl
Poczuj ten żywioł swoim sercem zgaś mój wigor. Pezet
|
|
|
Poczuj ten żywioł, swoim sercem zgaś mój wigor. / Pezet
|
|
|
Nie ma lekarstw na to co siedzi w kobietach . / Pezet
|
|
|
Przeżyjmy więcej nie jesteśmy przecież rodzeństwem. Twoje oczy krzyczą sex'em, gryzą mnie jak szerszeń. / Pezet
|
|
|
Każdy gram Twojego ciała ocieka miłością, już za późno na bilans, nie uciekniesz przed przeszłością. / bladynnas
|
|
|
Zawsze kiedy tego potrzebuję, On jest. Przypadek ? / bladynnas
|
|
|
Nie ma to jak chodzić w nocy po wiosce w kombinezonach malarskich, wbijać do sklepów, żeby poryć ludzi, gadać z ochroniarzami i przypadkowymi ludźmi wkręcając im niestworzone rzeczy, chodzić środkiem ulicy, pieprząc wszystko wkoło, skakać do tirów i jarać się, że zatrąbili. Nie ma to jak palić paluszki przy zniczu, nie ma to jak wlać wszystkim gościom jakieś pomyje zamiast soków, nie ma to jak powrzucać wosk do sałatki i chrupek, nie ma to jak tańczyć i skakać, aż się szafki otwierają, nie ma to jak BYĆ Z NIMI ! / bladynnas
|
|
|
Pozdrawiam moje ponad 100 słówek z angola, które nie chcą się ze mną uczyć. / bladynnas
|
|
|
Szczerze? Jebie hejterów i pieprzonych egoistów z ego większym niż pojemność mózgu. / bladynnas
|
|
|
To było straszne. Stał przy ścianie, tępo wpatrując się w swój cel. Gdy podeszłam, od razu wiedziałam o co chodzi. Był wściekły, oczy płonęły mu żywym ogniem. Momentalnie wystartował do kolesia i już miał go uderzyć, gdy stanęłam pomiędzy nimi i złapałam go za rękę. Przeniósł swój gniewny wzrok na mnie, momentalnie całe moje ciało przeszły lodowate dreszcze. Zobaczył łzy w moich oczach. Od razu się ocknął, zapominając o typku, którego właśnie miał zrównać z ziemią. Przytulił mnie, cały roztrzęsiony. - Spróbuj jeszcze raz, a zrobię z Tobą to samo, co chciałeś zrobić z nim. - wycedziłam przez zęby, a na jego twarzy po raz pierwszy pojawił się uśmiech. / bladynnas
|
|
|
Przepraszam, że mój los jest od twojego zależny.
|
|
|
Zawsze walczę o honor, a przy tym spełniam marzenia.
|
|
|
Chodź zaśpiewamy dziś tak głośno jak tylko można, gubiąc samotność i niech będzie zazdrosna.
|
|
|
|