|
biola1755.moblo.pl
Pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do niej starsza pani. Jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat. Była naprawdę wzruszona
|
|
|
~ Pewnego dnia na przystanku autobusowym dosiadła się do niej starsza pani. - Jestem zakochana w tym samym mężczyźnie ponad pięćdziesiąt lat. Była naprawdę wzruszona, ale ona dodała wtedy: - Chciałabym tylko, żeby on o tym wiedział..
|
|
|
~ 'odejdź', 'wyjdź' , 'wynoś się' nawet 'spierdalaj' do mnie nie dociera, powiedz 'nie kocham cię' a możesz być pewien, że więcej mnie nie zobaczysz.
|
|
|
~ Nie muszę znać chińskich sztuk walki by Cię rozjebać !
|
|
|
~ Bo ona tylko chciała z nim być, z jego paranojami, wadami, zaletami. być dla niego i z nim, żyć z nim w symbiozie. chciała czuć i chciała, by on czuł to samo. by tak samo z nadzieją, którą ona ciągle miała, patrzył na telefon przy każdym dźwięku odebranego smsa, by tak samo wyczekiwał koperty na ekranie laptopa, by tak samo uśmiechał się do niej, jak ona ukrycie do niego, by tak samo spoglądał na nią z nadzieją, że ona to zauważy, a wreszcie - by ją po prostu kochał tak samo mocno i słabo, namiętnie i nienamiętnie, dziko i leniwie . ona chciała tylko tego, tylko tej jedynej, cholernej miłości .
|
|
|
~ Zamykasz oczy. SIedzisz na pustej plaży, sama. Słyszysz powiew wiatru i to, jak fale uderzają o brzeg. Mewy wydają w oddali odgłosy. Ale to się nie liczy. Jesteś ty, wreszcie ty, bez nikogo innego. Nie masz przy sobie komórki, laptopa. Nawet nie wzięłaś książki Coelho, której nie dokończyłaś. Oderwałaś się od codzienności, chociaż na chwilkę. I tam, na środku pustej plaży, w listopadowy dzień, czujesz się sobą. Nie liczy się już to wszystko, co jest ważne poza plażą i Tobą. Tak, wreszcie Ty jesteś najważniejsza. Dla siebie samej. Nie chcesz być doskonała, chcesz być sobą, osobą, która zagubiła się już dawno. Tak dawno, że dopiero teraz to zauważyłaś. I nadszedł ten czas. Czas, by znowu poczuć się wartościową, ważną i niezastąpioną
|
|
|
~ W mojej głowie kłębią się tysiące wizji naszej wspaniałej, namiętnej, kochanej, ciepłej, cudownej, niebiańskiej, przepełnionej miłością i wspólnej przyszłości, a w życiu - o ironio - żadna nie chce się spełnić..
|
|
|
~ Mam ochotę Cię dotknąć, bo nawet nie wiem, jaka w dotyku jest Twoja skóra. mam ochotę zamknąć Cię w klatce, bym mogła cię ciągle oglądać, bo nawet nie wiem, jak wyglądasz rano, czy wieczorem. mam ochotę cię przytulić, bo nawet nie wiem, jak przytulasz. jak widzisz - nie wiem za dużo, ale jedno wiem na pewno. wiem, jak bardzo cię chcę.
|
|
|
~ Zrozumiała, że już nie go nie potrzebuje, że już nie czeka z wytęsknieniem na wiadomość od niego, że nie szuka go wzrokiem na szkolnym korytarzu, że nie marzy o nim, że już od dawna nic nie czuje. jak ona wiarygodnie kłamała.
|
|
|
~ Ona zapytała: - A gdy już nas nie będzie.. Czy w dalszym ciągu będziesz mnie kochał ? Czy Nasza miłość przetrwa ? On przytulił ją i powiedział: - Spójrz na gwiazdy...jak świecą i płoną, a niektóre z nich zgasły dawno temu. Mimo to wciąż błyszczą na wieczornym niebie. Bo widzisz.. Miłość jest jak światło gwiazd- Ne Umiera Nigdy..
|
|
|
~ Myślałam że to będzie najszczęśliwszy dzień w moim życiu podeszłeś do mnie, mieliśmy pogadać... Po rozmowie się załamałam.! To przez ciebie dziś siedzę w domu Nie jem, nie pija nic poza wódą, pale siedząc w kącie i delektując się muzyką.. Nie myślę o niczym innym poza tobą.! Ja cię kocha ty mnie nie rozumiesz.. ranisz mnie więc wole przepłakać całe dni niż udawać przed tobą silną.
|
|
|
~ Pewnego dnia pojawia się smutek, Nieproszony przez nikogo. Oczy tracą swój dawny blask, Jak drzewa liście. Wciąż jest kogoś brak, Puste krzesło, miejsce przy stole. Wspomnienia na starych fotografiach. Pewnego dnia linia życia, Tak nagle się przerwała.
|
|
|
~ I wtedy pomyślała o nim inaczej niż do tej pory, ujrzała w nim swojego przyszłego, potencjalnego chłopaka. Mimo iż nie był on ideałem, to wiedziała, że uczyni ją najszcześliwszą dziewczyna na świecie.
|
|
|
|