Dlaczego stworzyłeś nad tak jak Ty chciałeś ? Dlaczego pozwalasz żeby dotykało nas zło ? Mogliśmy byc uderzani w plecy ile tylko byś chciał , tylko nie samotni ! Dlaczego uderzasz tak mocno , bez sumiennie , a następnie za każdym razem przepraszasz ?! Odpowiedz choć raz , ten jeden jedyny . Dość niepewności , pytań ciągnących się w bezkres naszych dni ! Wciąż milczysz ... Zastanawiasz się nad odpowiedzią czy opuszczasz ? Przecież jesteś wszystkim ... niebem , słońcem , lasami , łąkami . Przy narodzinach i śmierci , w ciąż czuwasz nad nami ? Coś kiepsko Ci idzie ... Tyle nam dałeś nie wierze że chcesz odebrać . Obiecuje ze szczerego serca , że nigdy nie stane się taka jak ty ...
|