|
bezimienni.moblo.pl
jeszcze z przyzwyczajenia układam włosy w kitkę i maluję paznokcie na granatowo tak jak lubiłeś. tyle że zaraz potem zdejmuję gumkę i rozczesuje pasma a lakier zmyw
|
|
|
jeszcze z przyzwyczajenia układam włosy w kitkę i maluję paznokcie na granatowo , tak jak lubiłeś. tyle że zaraz potem zdejmuję gumkę i rozczesuje pasma, a lakier zmywam. wszystko zmieniam na inną fryzurę i inną barwę. może zwrócisz na to uwagę i pomyślisz,że w moim życiu jest ktoś inny, ktoś nowy.
|
|
|
- poproszę jakiś antybiotyk czy coś..
- o, to jakaś duża zachorowalność. przyczyna?
- on.
- jaki on? co pani dolega?
- nie mogę się wyleczyć z tęsknoty.
|
|
|
Nigdy nie uda mi się tego zamalować. Może ty wiesz, jaki kolor zakrywa miłość?
|
|
|
Znów powtarzam codzienne czynności : jedzenie, spanie i próbę zapomnienia o Tobie.
|
|
|
Nie uważasz, że to trochę idiotyczne zostawić dziewczynę, która była przy Tobie zawsze, troszczyła się o Ciebie, miała ambicje i plany na przyszłość związane ściśle z Tobą dla takiej która da Ci dupy ?
|
|
|
Nie wierzę. Wyświetlacz komórki pokazuje Twoje imię. Waham się. Ale cóż, odbiorę. ' Cześć mała, wybaczysz mi ?' Zawsze myślałam, że kiedy coś takiego się stanie będę cała w skowronkach, powiem tak,jasne kochanie. Ale jednak nie zrobiłam tego.. ' Kurwa, wytrzeźwiej i na kolanach z kwiatkami, z różą w dupie. Tylko wiesz, twój trud tu na marne, bo mała mówisz do mnie, a tam twoja duża czeka!' I zaserwowałam Ci to 'nara' , którego tak nienawidziłam gdy kłóciliśmy się wtedy, kiedy byłeś mój... Więcej nie zadzwonisz.
|
|
|
Zbliżyłeś się i zacząłeś tak patrzeć, jak tylko Ty potrafisz. Potem poczułam Twój dotyk na mojej skórze. I usta łączące się z moimi wyschniętymi wargami. Ręce, które rozpinały guziki mojego sweterka i głos mówiący, że jestem cudowna. Udało Ci się - płonęłam.
|
|
|
piszę do Ciebie czcionką 24 a Ty dalej mnie nie rozumiesz .
|
|
|
Szliśmy razem przez miasto. Czułam się dumnie. Obiekt pożądania tylu dziewczyn teraz szedł tu ze mną ulicą. A wszyscy na nas patrzyli z zazdrością. To nic, że byłam tylko koleżanką, którą odprowadzałeś bo Ci się nudziło. Ważne, że szedłeś ramię w ramię ze zwykłą dziewczynką z osiedla. Wiesz, że miałam ochotę krzyknąć żebyś mnie przytulił? Ale bałam się. Bałam się tego, że powiesz 'nie', wyśmiejesz mnie, obrócisz się na pięcie, a wszystkie dziewczyny które zjadały mnie wzrokiem rzucą się na Ciebie. a Ty znajdziesz wśród tego tłumu inną dziewczynkę, która odczuwa potrzebę odprowadzenia jej do domu.
|
|
|
Zostanę przy Tobie nawet jeśli dotyk twych rąk nie cieszy mnie już. Nie zostawię Cię samego z tym ogromem złego świata. Tak jak Ty przed laty...
|
|
|
|