 |
Nic dodać nic ująć cały ja niezmiennie,
podążasz za grupą pomyśl kim dla nich jesteś.
|
|
 |
tylko wariaci sa cos warci
|
|
 |
Nigdy nie było w nas za grosz nienawiści,
Otwarte okna, zamknięty licznik,
Głośna muzyka, droga prosta, ciśnij.
Nie patrz na znaki zapytania, nie zwalniaj i nie stawaj,
Bo tylko wykrzykniki są dla nas dziś.
Tylko my, noc, gwiazdy, Warszawa,
Każdy popełnia błędy, nie każdy naprawia.
Ej, wstawaj czym znowu tak się naćpałaś,
Jesteś blada, już nie masz odwagi nawet ze mną gadać,
Od kogo dostałaś diamenty, kupiłaś sama?
To powiedz mała dziwko skąd miałaś tyle pieniędzy.
Przestań płakać, rozmazałaś rzęsy,
co z tobą, co z nami? Gdzie ty masz stanik? Z kim się na boku pieprzysz?
Pewnie jeździ lepszym autem, ten skurwysyn,
Znajdę go, zabiję, zakopię w lesie, zabiorę kwit.
(mów prawdę)
I co? Wstyd, możesz mi w oczy patrzeć?
Pierdole twoje łzy, ale bez ciebie nie zasnę,
Nowej nie znajdę, inną cię pokochałem,
Hip-Hop to piękne imię, już zawsze będziemy razem!
|
|
 |
Znam cię dobrze, lepiej niż siebie samego,
Jesteś ogniem, wodą, powietrzem, ziemią, horyzontem,
Bo nie widzę nic innego, zbyt wiele razy się na Tobie zawiodłem.
|
|
 |
mowisz mi jak mam stac, lepiej powiedz jak isc kurwa macdaj zycnie jestem taki jak Ty
|
|
 |
Od dawna nie obchodzi mnie co o mnie mówią ludzie,
co prawda, a co nie prawda wieeem i chuj wam w buzie
|
|
 |
Niektóre chwile są piękne, to oddech nam daje
a ich wspominanie po latach staje się zwyczajem.
Ciśnienie nie ustaje wiesz, ono wzrasta
zamiast złotówek mamy w kieszeniach korony na kapslach.
Na pamięć znamy te miasta krew obija się o krtań
jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca.
|
|
 |
Nie czuję żadnej presji pomimo miliona spojrzeń
A chuje bez konsekwencji mogą marzyć, by tu dotrzeć.
Skurwysyny będą pluć, nie mogą mi nic zrobić
Bo niewątpliwie mój jest ten kawałek podłogi
Sto tysięcy godzin, które spędziłem na ławkach
Dało sto tysięcy myśli, które sprawdzisz na słuchawkach.
Sto tysięcy kroków, z betonu róża wyrasta,
Sto tysięcy kolców, to tylko jedna jest prawda.
|
|
 |
Trzymam się swojej drogi, więc nic mi tu nie grozi
Ty też się trzymaj swojej, a wszyscy będą zdrowi
|
|
 |
kurwa mac powinienem przestac chlac lecz nie moge bo sam ze soba walcze jak lew i kurwa mac ona nie chce mnie znac wcale nie dziwie sie lecz nie moge przez to spac
|
|
 |
Każdy popełnia błędy i ma lepsze momenty
Każdy ma sentymenty, bo każdy jest pierdolnięty
Każdy ma też jeden problem, problem ze sobą
My mamy swoje prawa, które nie krzywdzą nikogo
Ale nikogo to nie obchodzi według ich
Mamy robić to co chcą, albo nie dadzą nam żyć
|
|
 |
wiem czym jest strach, ale będę trzymał gębę na kłódkę
przez jakiś czas, a z wątpliwości obetrę was wkrótce
żyje się raz, wiem lepiej niż kto inny
że gdy przychodzi śmierć człowiek jest bezsilny
jestem naiwny, bystry, szczery nad wyraz
|
|
|
|