|
believeagain.moblo.pl
Żałuję że nie istnieje w życiu taki magiczny pstryczek. pstryk znikasz. pstryk zapominam. pstryk jesteś. pstryk kochasz.
|
|
|
Żałuję, że nie istnieje w życiu taki magiczny pstryczek. pstryk - znikasz. pstryk - zapominam. pstryk - jesteś. pstryk - kochasz.
|
|
|
Poczuła jak grunt zawala się pod nogami . Zapragnęła wtulić się w jego ramiona i zatrzymać go przy sobie . Oczy pokryły się bezbarwnym płynem . Cały czas przyglądała się posadzce betonowej . Jednak zrozumiała , że nie może pokazać swoich uczuć , nauczona walczyć ze wszystkim , znalazła siłę w sobie , aby podnieść głowę , spojrzeć prosto w jego oczy i powiedzieć chłodno . - Z Bogiem , kurwa . I odeszła , nie odwracając się nawet za siebie .
|
|
|
Prawdziwy mężczyzna powinien umieć pokazać, że ma jaja bez opuszczania spodni .
|
|
|
Potrzebuję Cię , tak jak ludzie potrzebują tlenu, tak jak rośliny potrzebują słońca, tak jak dzieci miłości, potrzebuję Cię. rozumiesz? Chciałam tylko powiedzieć, że kocham Cię czy coś.
|
|
|
Właściwie to jest okej. ‘Właściwie’, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć. 'Właściwie dobrze' to znaczy, nie, nie dobrze, ale prawie źle, ale po co mam Ci o tym mówić. 'Właściwie myślałam, żeby do Ciebie zadzwonić...' to znaczy nie, nie chciałam dzwonić, ale nie wiem, co powiedzieć, więc słowo 'właściwie' i tak da Ci do zrozumienia, że nie dzwoń Ty również. ‘Właściwie’ - znaczy prawie kłamstwo. Właściwie nic mi nie jest. To znaczy, że jest mi wszystko.
|
|
|
Mój wewnętrzny dysk twardy ma nieograniczoną pojemność. Szkoda, że oprócz opcji zapisz nie ma opcji wytnij i usuń to wspomnienie na zawsze.
|
|
|
Jest takie spojrzenie, którym patrzymy tylko na jedną osobę.
|
|
|
Aby być szczęśliwym trzeba podjąć walkę, najczęściej z samym sobą.
|
|
|
Czułam się tak, jakby klatka piersiowa zapadła mi się w miejscu, w którym kiedyś było serce.
|
|
|
Pod kolanami poczułam gładkość drewnianej podłogi - a potem pod dłońmi, a potem pod policzkiem. Miałam nadzieję, że zemdleję, ale niestety nie straciłam przytomności. Fale bólu, które dotąd smagały tylko moje serce, zalały mnie całą aż po czubek głowy, wciągały w otchłań. Nie walczyłam o to, by powrócić na powierzchnię.
|
|
|
Nie mam odpowiednich słów by określić to co teraz czuję. Bezsilność i pustka już na dobre zadomowiły się w moim sercu. Codzienność, każdy dzień, przeżycie go sprawia mi ogromną trudność. Nawał obowiązków, sterta książek i zbyt szybko płynący czas. Co wieczór prosiłam Boga o spełnienie chociaż namiastki tego czego pragnę najbardziej na świecie, szczęścia. Poczucia bezpieczeństwa i świadomości, że ktoś inny potrzebuje mojej obecności we własnym życiu. Tego mi brakuje, i za tą bliskością, za obecnością drugiej osoby tęsknię najbardziej. Ale dzisiaj daje za wygraną. Jak pieprzony tchórz poddaje się..
|
|
|
Są wieczory, kiedy oddałabym wszystko za choć minutę Twojej obecności..
|
|
|
|