Stała nad brzegiem morza. Fale chłodnego morza dotykały jej bosych stóp. Ciepły wiatr rozwiewał jej długie, rozpuszczone, kruczoczarne włosy. Blask słońca rozświetlał jej błękitne oczy i śniadą cerę. Czekała na swego chłopaka. Bardzo cieszyła się na to spotkanie. Po paru minutach oczekiwań jej chłopak zjawił się. Zaszedł ją od tyłu i delikatnie położył swe dłonie na jej oczach, mówiąc: "-Cześć skarbie." Dziewczyna od razu poznała jego głos i odwróciła się, by go pocałować. Po pocałunku chłopak odsunął się od dziewczyny i powiedział, że muszą porozmawiać. Te słowa nigdy nie były dla niej czymś strasznym ale tego dnia odmieniły jej życie na zawsze. Rozstali się pięknego dnia przy zachodzie słońca. Odszedł. Zostawił ją samą na plaży z wielką tajemnicą, której już nigdy się nie dowie.
|