|
za kazdym razem kiedy nabiorę ochoty na wyznania powinnam się powstrzymać i poczekać aż mój mózg znów zacznie pracować.
|
|
|
serce znów podskoczyło mi dzisiaj do gardła. na Twój widok waliło jak szalone. i sprawiasz, że drżę. kurczę, to takie fajne, że znów CZUJĘ.
|
|
|
miłość jest trucizną. wcale nie jest piękna. musisz dużo poświęcić, znieść i oddać. więc zostawmy ją na potem, jeszcze zdąży poszarpać nam serca. dziś, w chłodny wieczór, schowam się pod Twoją bluzę, a Ty uspokoisz mój oddech. będę dla Ciebie ważna, niezbędna, niepowtarzalna. nie musimy nazywać tego miłością. bądź po prostu moim stałym punktem, niezmiennym azylem. noce ze świadomością, że jest ktoś, zawsze są spokojniejsze.
|
|
|
co z tego, że jesteś obojętny? co z tego, że pewnie jesteś z tych, którzy dostają niekontrolowanego ataku śmiechu na słowo 'miłość'? moja obsesja i tak potrafi być silniejsza od wszystkich Twoich wad i poglądów.
|
|
|
możesz nie chcieć czuć. możesz sam chodzić przez miasto. miłość nie musi być w Twoich planach. możesz myśleć o milionie innych rzeczy. a Twoja potrzeba dzielenia się swoim życiem może ograniczać się do spędzania czasu z kumplami. ale chciałabym zmienić to wszystko. wtargnąć w Twoje życie tak bezczelnie, że przestaniesz spać w nocy. mocno złapię się rękawa Twojej bluzy i zabiorę na długi spacer w deszczu. zajmę tę większą część Twoich myśli. zaczniesz pachnieć mną. i wiesz? to będzie Ci się podobało. JA będę ci się podobała. taka jest moja wizja.
|
|
|
nocami zaciskam do bólu dłonie z braku miłości, a kiedy już przychodzi, uciekam przed nią, jak dziecko przed szczepionką.
|
|
|
|