|
bananowaoptymistka.moblo.pl
Kolejny wieczór spędzała samotnie. Siedziała na parapecie wpatrywała się w gwiaździste niebo. Gwiazdy były zdecydowanie jej ulubionym widokiem lubiła ten nieład ich uł
|
|
|
Kolejny wieczór spędzała samotnie. Siedziała na parapecie wpatrywała się w gwiaździste niebo. Gwiazdy były zdecydowanie jej ulubionym widokiem, lubiła ten nieład ich ułożenia. Zupełnie jak w jej życiu..
|
|
|
Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza.
|
|
|
Przecież nie powiesz tęczy, żeby nie była kolorowa.
|
|
|
wyglądała pięknie jak nigdy, podeszła do niego i usiadła na kolanach.
przejechała dłonią po jego twarzy i z słodkim uśmiechem
wypowiedziała jedno, magiczne słowo `wypierdalaj`.
|
|
|
siedząc na dachu, oparłam głowę o betonową ścianę, przymknęłam oczy i świat stanął, dym z dogaszonego papierosa leciał na moją twarz, a ja słuchałam świata. szum liści, wiatr, jadący samochód. prawie że idealna cisza. nie chcę otwierać oczu i wiedzieć, że nic nie jest takie cudowne jak wtedy gdy oczy są zamknięte i dusza milczy. nie chce.
|
|
|
Ciągle myślę co jeszcze nadejdzie,
Chciałabym wiecznie żyć we śnie,
W którym zawsze będziesz moim księciem,
Prowadzącym mnie za rękę.
|
|
|
pogubiliśmy się w tym wszystkim, zauważyłeś?
|
|
|
nie potrafię z Ciebie zrezygnować, przepraszam.
|
|
|
już nie muszę przyklejać uśmiechu. mam swój.
|
|
|
wyjde na ulice kupić sobie nowe życie.
|
|
|
chodźmy na wino. kupmy różowe kubeczki i pójdźmy w jakieś pola. usiądźmy na torebkach, i narzekajmy na facetów. spalmy pinki i wróćmy do domu, jakby nigdy nic. jak grzeczne dziewczynki.
|
|
|
- Tato. - Co? - Gówno 1-0 dla mnie. - Nigdzie nie wychodzisz 1-1.
|
|
|
|