|
w każdym jego geście, słowie, zachowaniu nic nie ma. to tylko ty naiwnie doszukujesz się czegoś głębszego. uwolnij umysł.
|
|
|
potrzebuję tego wyjazdu, trzy miesiące sprawią, że wstając rano nie będę się zastanawiać czy napiszesz, czy się zobaczymy, przez trzy miesiące zdążę urosnąć w siłę, żeby powiedzieć nie gdy kolejny raz zachce ci się mojego ciała
|
|
|
była 2 w nocy gdy na klęczkach szukałam stroju kąpielowego, znalazłam, założyłam, zabrałam jak złodziej twoją bluzę, wychodząc z namiotu pytałeś zaspany gdzie idę, powiedziałam niepewnym głosem spij, idę siusiu, poszłam, kucnęłam w nieswojej łódce, słuchając kumkania panów i pań żabek wdychałam z bluzy twój zapach pomieszany z fajkami. starałam się pomyśleć o tym gdzie jestem z kim jestem dlaczego i co robię, nie potrafiłam. rozebrałam się i wskoczyłam do wody, zziębnięta 2 godziny później, leżąc przy tobie, kolejny raz próbowałam się nie zakochać.
|
|
|
-kurcze Marcin lipa, nie mam prezentu dla taty na dzień ojca.. -ej, nie przejmuj się ja też nie mam, ale w Twoim wypadku myśle że jak się przytulisz do taty to będzie najlepszy prezent;]
|
|
|
zimne kakao zimne kakao zimne kakao i ty, mieszanka unicestwiająca kaca
|
|
|
głuptasie, o mały włos a byś się przed nim wydała i powiedziała przez telefon, że tęsknisz
|
|
|
lubię, gdy siedzę na uczelni, na lekkim kacu niewyspana, na dworze jest parno i duszno a ty dzwonisz do mnie i mówisz 'olej wykład niunia, chodźmy na lody'
|
|
|
ŻAŁOSNA JESTEŚ twoje uczucia są żałosne twoja miłość jest żałosna, czy to w ogóle jest miłość? większego poniżenia nigdy nie zaznałam
|
|
|
talk about butterflies in my head
|
|
|
powiedz mi jak to jest, co czujesz, gdy jednego dnia uśmiechasz się całując moje piersi a drugiego gdy stoisz z kolegami odwracasz wzrok i zwykłe 'cześć' nie przechodzi ci przez gardło
|
|
|
|