|
ay-a.moblo.pl
Rozumek: Boisz się że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz że twój czas minął a ty nic nie przeżyłeś? Żadnej prawdz
|
|
|
ay-a dodano: 29 luty 2012 |
|
[Rozumek:] Boisz się, że kiedyś będziesz biło
nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz,
że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłeś?
Żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii
albo chociaż migotania przedsionków?
Tego się lękasz serce?/ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 29 luty 2012 |
|
Mówisz, że masz dość? To spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która ma na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. Spójrz na otaczający Cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć./ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 25 luty 2012 |
|
Może dlatego jest taka, że nikt nic nie zrobił.
To znaczy, nikt nie zainteresował się nią.
Ale ona chyba tego nie pamięta i nie rozmyśla na ten temat.
Jest jak deszcz, jak ciemność albo jak kamień,
który trzeba obejść, żeby móc iść dalej.
/ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 20 luty 2012 |
|
Gdy pisałam CV, w rubryce
"zainteresowania"
chciałam napisać o Tobie.
/ay-a
|
|
|
-Mamo, mamo! Mogłabyś mi pomóc?
-spytała pięcioletnia dziewczynka.
-Oczywiście kochanie. Co się stało?
- Mogłabyś posklejać moją zabawkę?
-Tak,zawsze możesz na mnie liczyć.
.. 11 lat póżniej.Przybiegła znowu zapłakana .
-Mamo, mogłabyś mi pomoc?
-Nie mam teraz czasu, zejdź mi z oczu. Później ci pomogę.
-Ale, to jest ważna sprawa... Mogłabyś posklejać moje serce?
-Powiedziałam ci przecież, żebyś mi teraz nie przeszkadzała.
Tylko, że później będzie już za późno...
|
|
|
- Dzień dobry. Poproszę szczęście na patyku.
-Ile płacę?
- 20 przepłakanych nocy, trochę straconych nadziei, tuzin momentów załamania, kilka lat gonitwy za radością, parę miesięcy tęsknoty, 2 lata oczekiwań, trochę bólu i dużo łez.
-Aż tyle za odrobinę szczęścia? /ay-a
|
|
|
Ludzie traktują Boga w nieuprzejmy sposób.
Ciągle proszą go o pomoc, odmawiają miliardy modlitw każdego dnia, proszą, błagają, żebrzą o przysługę;
Zrób to, daj mi tamto, chcę nowy samochód, chcę lepszą pracę...
A większość z tych modlitw odbywa się w niedzielę – w jego dzień wolny./ay-a
|
|
|
Patrząc z perspektywy czasu stwierdzam,
iż te kłótnie Nam pomogły, zawsze próbowaliśmy
dojść do porozumienia, choć często jedno
chciało dogryźć drugiemu, chciało go powalić
swoimi argumentami. Ale pamiętasz? zawsze
wychodziliśmy z tego bez szwanku, bez uszczerbku,
kochaliśmy się tak samo, śmiem myśleć iż nawet bardziej,
nieraz traciliśmy swoje zaufanie, lecz później udowadnialiśmy
ze zdwojoną siłą jak bardzo na nie zasługujemy,
walczyliśmy o siebie nawzajem, pokazując, że zależy
Nam na sobie, że jesteśmy jednymi z tych,
którym dane będzie kochać się już po kres tego
co najcenniejsze otrzymaliśmy od Boga, po życia kres./ay-a
|
|
|
Walczymy zaparcie o rzeczy nie możliwe.
Dążymy do spełnienia abstrakcyjnych marzeń i realizacji nieosiągalnych snów.
Wydaje nam się, że jesteśmy silni i damy radę, że nic nie jest w stanie nam przeszkodzić,
a my z satysfakcją osiągniemy cel. W życiu każdego z nas, nadchodzi moment kiedy uświadamiamy sobie jak bardzo się myliliśmy i jak nasza bezsilność
jest w stanie nami manipulować.
|
|
|
- Kocham cię!
- (cisza).
- Słyszysz? kocham cię!
- (cisza).
- Wyjmij te słuchawki!
- Nie mam słuchawek.. Mam wyjebane.
|
|
|
Chcę powiedzieć, że jeśli kobieta,
której dni są policzone, postanawia spędzić
resztkę swego czasu przy łóżku śpiącego mężczyzny,
po to, by patrzeć na niego,to jest w tym coś z miłości.
Chcę powiedzieć jeszcze więcej, że jeśli w tym czasie
ta kobieta miała atak serca i nie wezwała pomocy,
tylko po to, by nie oddalić się ani na chwilę od tego mężczyzny,
to ta miłość może stać się wielka./ay-a
|
|
|
ay-a dodano: 31 stycznia 2012 |
|
Podeszła do mnie kiedyś mała dziewczynka.
Byłam wtedy w żałosnym stanie w ustach trzymałam papierosa,
a w ręku butelkę taniego wina.Zapytała się mnie co to miłość...
Akurat wtedy kiedy moje serce krwawiło.Wiesz co jej odpowiedziałam?
Że miłość to tania bajeczka, szajs, który zawsze się sprzedaję,
a potem rani jak cholera. Wydawało mi się, że była zawiedziona...
Ze spuszczoną głową odeszła w stronę huśtawek. Przez chwilę czułam,
satysfakcje, że to nie tylko ja czuję się dzisiaj tak podle z powodu miłości.
Ale wstałam, podeszłam do niej i powiedziałam,że kłamałam.
Zapytała czemu tak wyglądam, odpowiedziałam, że zraniła mnie miłość,
spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i powiedziała "Mnie też tak zrani?",
pokręciłam głową i szepnęłam "Ciebie nie. Jesteś za delikatna,
a ona tylko rani silnych. Nigdy się na niej nie zawiedziesz".Czułam się jeszcze gorzej, że ją okłamałam.
Za jakiś czas zobaczę ją na tej samej ławce,
w tak samym żałosnym nastroju/ay-a
|
|
|
|