|
Bezsensu. Teraz kiedy znalałam chłopaka moich marzeń, nagle wszystko z dnia na dzień zaczeło sie pieprzyć, nie potrafiłam znieść tej świadomości, iz jestem ' jedną z wielu ' tak się kurwa czułam. Jak nie było mnie obok, zaś były inne. zabolało mnie to niesamowicie, aczkowiek zdaje sobie z tego sprawę, ze jestem totalnym zerem, dnem bez jakichkolwiek perspektyw na przyszłość. Pomimo tego, że go kocham.. że jest moim tlenem, bez którego nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, nie wiem czy jestem w stanie trwać przy nim. kurewsko skomplikowana sprawa. [bez_schizy + nie, nie wróciłam]
|