|
asiuniaaa16.moblo.pl
pewnego dnia zyła sobie dziewczyna bardzo piękna z długimi włosami o ślicznych błyszczących się oczach w szafie miała pełno pięknych sukienek i kilkanaście par śliczny
|
|
|
pewnego dnia zyła sobie dziewczyna bardzo piękna z długimi włosami o ślicznych błyszczących się oczach
w szafie miała pełno pięknych sukienek i kilkanaście par ślicznych butów
dziewczyna zyła w bardzo ogromnym i przepięknym domu z duzym basenem
miała wspaniałą rodzine i mega przystojnego chłopaka
dziewczyna zyła jak królowa miała wszystko co tylko chciała
chłopak zawsze przy niej był kochali się nawzajem On obdarowywał ją róznymi prezentami ona kochała go ze wszystkich sił .. zawsze mieli dla siebie czas
nikt nie był w stanie zepsuć jej szczęścia
az wkońcu ..
wszystko prysło ..
prysło w tym momencie .. gdy zadzwonił budzik
wtedy zdała sobie sprawe ze to był aby sen
|
|
|
pewnego dnia zyła sobie dziewczyna bardzo piękna z długimi włosami o ślicznych błyszczących się oczach
w szafie miała pełno pięknych sukienek i kilkanaście par ślicznych butów
dziewczyna zyła w bardzo ogromnym i przepięknym domu z duzym basenem
miała wspaniałą rodzine i mega przystojnego chłopaka
dziewczyna zyła jak królowa miała wszystko co tylko chciała
chłopak zawsze przy niej był kochali się nawzajem On obdarowywał ją róznymi prezentami ona kochała go ze wszystkich sił .. zawsze mieli dla siebie czas
nikt nie był w stanie zepsuć jej szczęścia
az wkońcu ..
wszystko prysło ..
prysło w tym momencie .. gdy zadzwonił budzik
wtedy zdała sobie sprawe ze to był aby sen
|
|
|
Może i ona jest lepsza ode mnie. Może wcale nie przeklina. Może umie pić, tak, żeby się nie upić. Może nie pali. Może pozwala Ci popełniać błędy młodości. Może pozwala Ci korzystać z życia. Może pozwala Ci jarać i ćpać. Może to wszystko prawda. Ale to ja kochałam Cię na prawdę. A ty kłamałeś do ostatniej chwili. "Byłaś moją pierwszą i ostatnią dziewczyną." Tak? A ta to kto? Żałosny jesteś.
|
|
|
Chcę doczekać dnia, gdy moja córka siądzie cała zapłakana i zapyta mnie: mamo, też ktoś Ci kiedyś złamał serce? I ja wtedy z uśmiechem, opowiem o Tobie, a ona się rozchmurzy i powie: to u mnie nie jest aż tak źle
|
|
|
Czas nie zwalnia, zapierdala coraz prędzej. Póki możesz bierz sprawy w swoje ręce.
|
|
|
Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. Praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. Cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. Niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz kiedy "zabezpieczać się" znaczyło włożyć na głowę hełm? Kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka było to, że jesteś głupia. Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem? Twoimi najgorszymi wrogami było Twoje rodzeństwo? Kiedy w wyścigach chodziło tylko o to, kto pobiegnie szybciej? Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. Kiedy wkładanie spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. Jedynymi "narkotykami" było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą Twoja mama wrzucała do zupy? Największy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci. I kiedy pożegnania oznaczały tylko "do zobaczenia jutro ".
|
|
|
gdyby mu zależało szukałby Twojego numeru
po śmietnikach, w stercie zgniłych warzyw.
|
|
|
weszłam do jego domu. było schludnie i przytulnie, w oknach
wisiały firanki, a na parapetach stały kaktusy, na tarasie było
zamiecione. było jasne, że kogoś ma.
|
|
|
kiedyś byłaś mi siostrą, dziś jesteś zwykłą szmatą
|
|
|
łzy do oczu, napływają mi automatycznie, gdy widzę twój opis skierowany do niej.
|
|
|
Byłam zła . Szybko opuściłam dom, nie zamykając za sobą drzwi. nie myślałam o niczym, dosłownie o niczym, z wyjątkiem ciebie. szłam prosto, tam gdzie doprowadzi mnie los. dłuższy czas, bez logicznego myślenia podążałam przed siebie. Nagle doszłam na plac zabaw. uśmiechnęłam się do siebie i usiadłam na jednej z huśtawek. byłam tak zajebiście dzielna, nie uroniłam ani jednej łzy. mimo, że los znów zrobił mi na złość, prowadząc mnie tam, gdzie się pierwszy raz zobaczyliśmy i gdzie najczęściej spędzaliśmy czas.
|
|
|
|