 |
anusssia.moblo.pl
siedzimy na dachach bawimy się powietrzem.
|
|
 |
siedzimy na dachach, bawimy się powietrzem.
|
|
 |
jak minął dzień - nie pytam. i tak widzimy się rzadko. to już chyba rok odkąd na Ciebie nie patrzę. raczej nie podajemy sobie rąk, raczej nie pokazujemy palcem. raczej mało obchodzimy się nawzajem...
|
|
 |
nie mogę dłużej być, nie mogę dłużej śnić...
|
|
 |
i tak nie spotkamy się więcej i tak. i tak nie będziemy się już więcej znać. i tak nasze usta nie będą już ze sobą grać...
|
|
 |
bo to, czego nam brak, to świat, w którym nieważne są słowa. bo to, czego brak nam obojgu, to czas, który biegnie od nowa. i to najpiękniejsze w tym, że my nie mamy czego żałować.
|
|
 |
nie interesuj się, nie pytaj się o nic.
|
|
 |
i Ty też nie mów nic, no może prócz tego, że zależy Ci.
|
|
 |
nie, bo tu nie ma nieba. jest prześwit między wieżowcami. a serce to nie serce, to tylko kawał mięsa. a życie... jakie życie? poprzerywana linia na dłoniach.
|
|
 |
i pewnie gdyby wybrać mógł, wolałby zapalenie płuc a nie nóż wycelowany w kark. wszystko, byle nie tak...
|
|
 |
niby jest bezpieczniej a jednak czegoś brak, w tym toksycznym bałaganie ani my, ani wy nie mamy szans.
|
|
 |
i czyja to wina? nie wiem...
|
|
 |
a jeśli tęsknota, to tylko chwilowa, taka na moment, na sekundę, kiedy się schowasz pod kołdrę...
|
|
|
|