|
anulka0710.moblo.pl
Nieszczęśliwa też mi coś! Ostatecznie sama była sobie winna. Kiedy się ma osiemnaście lat cały świat u stóp urodę i całą tę resztę nierzuca się wszystkiego dla kog
|
|
|
Nieszczęśliwa, też mi coś! Ostatecznie sama była sobie winna.
Kiedy się ma osiemnaście lat, cały świat u stóp, urodę i całą tę resztę nierzuca się wszystkiego dla kogoś tak beznadziejnego, jak mężczyzna.
|
|
|
Nie chciała usłyszeć prawdy. Nie chciała usłyszeć tego że musi jakoś żyć dalej. Pragnęła po prostu.. zresztą, sama już nie wiedziała czego pragnęła. Chciała być nieszczęśliwa. Wydawało jej się to właściwe i na miejscu.
|
|
|
I ciągle sobie wmawiam, że ten zdrajca nie zasługuje na moja miłość,
on nawet na nienawiści nie zasługuje - właściwie to na żadne uczucie.
Rozum zaakceptował tezę, serce nie bardzo.
|
|
|
Od dzisiaj jestem wolna. Od dzisiaj już Cię nie kocham. Tylko muszę to jeszcze zapamiętać.
|
|
|
Będzie tak jakbyśmy nigdy się nie poznali..
|
|
|
Bo ty tak pięknie umiesz kłamać.
|
|
|
I mimo, że przed całym światem udawała że go nie kocha, że jej nie zależy tak naprawdę kochała go całym sercem... Ale tak było łatwiej... Wiedziała, ze już nigdy nie będzie jej...
|
|
|
Podejdź i powiedz mi prosto w oczy, że nic dla Ciebie nie znaczę... Wtedy uwierzę...
|
|
|
Nie znam słów które potrafiłyby go opisać. Wydawał się być taki niezwykły wręcz idealny. Niestety pozory mylą...
|
|
|
siedziała na podłodze na środku pokoju. wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - dlaczego? - wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię sukinsynie, nienawidze! - zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - kochanie, naprawde nie mogę z tobą być. - odrzekł z ironicznym uśmiechem. zbliżył się do niej i ją pocałował. - spierdalaj! nie chce cię widzieć - krzyknęła. on zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł.
|
|
|
Ona – miała wszystko. Przyjaciół- jednych szczerych, wiernych- drugich fałszywych, którzy przebywali z nią, tylko po to żeby się wybić.. bolało, ale nikomu nie mówiła. Nie chciała innych zadręczać, przecież to tylko rzeczywistość, życie. Była inna, często chciała nie istnieć, zniknąć.. Wstawała do szkoły 15 minut przed czasem, słodziła herbatę trzema łyżeczkami chociaż lubiła gorzką, obracała się w towarzystwie, którego nienawidziła. Nie zawsze sobie umiała poradzić z różnymi sytuacjami, jednak rzadko się poddawała-przynajmniej próbowała.tak bardzo nienawidziła się za to, że wierzy we wszystko co jej się powie, i daje się łatwo podejść..Często robiła wszystko na przekór. Życie wiele ją nauczyło.Nigdy nie ukrywała uczuć,nie śmiała się na pokaz, chyba że chciała zatuszować humor. Nie raz dowiedziała się jak to jest kiedy ktoś złamie obietnice.Dziewczyna, potrafiąca podnieść się po każdym upadku ! walcząca do końca.. Ona -Potrafiła również dobrze pokochać jak i znienawidzić. xbanalnieskomplikowanax
|
|
|
Przyjdź i powiedz mi prosto w oczy, że już nic dla Ciebie nie znaczę. Zabij we mnie tą nadzieję, albo ona zabije mnie.
|
|
|
|