|
zależy mi na Tobie, cholernie mocno, tak mocno, że nawet sobie tego nie wyobrażasz. to nie moja wina, że Twój uśmiech jest tak śliczny a te Twoje oczy, one tak hipnotyzują. // anserine.
|
|
|
chcę Cię już zobaczyć, rzucić Ci się na szyję i nie puszczać, pokazując tym samym, że jesteś mój i tylko mój, a wszystkie potencjalne podrywaczki z naszej szkoły powinny trzymać się od Ciebie z daleka. // anserine.
|
|
|
- a kiedy przestaniesz mnie kochać?
- no wiesz, jeszcze nie słyszałem o człowieku, który zna datę swojej śmierci.
|
|
|
mam słabość do Ciebie całego, do Twoich oczu, włosów, ruchów, gestów, mowy. wszystko mnie w Tobie interesuje, zaczynając nawet od koloru Twoich majtek. wszystko mnie w Tobie kręci. nie moja wina, że jesteś taki fajny, no ei.
|
|
|
nie myślę o Tobie prawie wcale, tylko kilka tysięcy razy na sekundę.
|
|
|
widziałam w życiu setki uśmiechów, ale żaden, tak jak Twój, nie przyspiesza bicia mojego serca.
|
|
|
tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.
|
|
|
nigdy nie powiedziałabym, że to akurat On będzie o mnie dbał, będzie mnie przytulał, będzie mnie bronił. gdyby jakieś parę miesięcy temu ktoś zapytał mnie czy będzie On, aż tak ważny w moim życiu pewnie wybuchłabym śmiechem, a dzisiaj nie wyobrażam sobie bez Niego mojego istnienia. jest moim tlenem, bez Niego nie funkcjonowałoby moje serce. po prostu. // anserine.
|
|
|
tylko dla Niego chodzę do tej pieprzonej szkoły. gdyby nie On, byłoby tam szaro i nudno. // anserine.
|
|
|
siedzimy na ławce. On obejmuje mnie, mówiąc, że to tylko po to, żeby mnie rozgrzać, abym nie była chora. nagle odwracamy się do siebie w tym samym momencie, chcąc coś powiedzieć, a nasze twarze stykają się. trochę dziwne uczucie. wtem zaczynamy się śmiać, ukrywając myśl, że to mogła być szansa na pocałunek, ale żadne z nas się nie odważyło. // anserine.
|
|
|
moje najlepsze miejsce na ziemi jest gdzieś między Twoim prawym, a lewym ramieniem.
|
|
|
jesteś słodszy od czekolady.
|
|
|
|