|
anonimowa-milosc.moblo.pl
Szczeniacka miłość to nie dojrzała miłość. Zaufanie zrozumienie są prawdziwą siłą. Jakby nie było wciąż będę się starać. Przeszłość minęła dziś już nie nawalam.
|
|
|
Szczeniacka miłość, to nie dojrzała miłość. Zaufanie, zrozumienie są prawdziwą siłą. Jakby nie było, wciąż będę się starać. Przeszłość minęła, dziś już nie nawalam.
|
|
|
Serce nie sługa, jest ważne czy się ufa. Myślisz - 'nie ona, za chwile będzie druga'. To żadna sztuka, dziś szukam zrozumienia.
|
|
|
Choć to nie proste - pokaż ile jesteś wart. Kto zszedł na manowce, ten już został tam, więc proszę Cię, zrozum to wreszcie brat.
|
|
|
Czysty, krwisty rap znad Wisły. Przekaz prawdziwy, więc oczywisty. Dlatego dzieciaki wciąż ćpają te rapy. Dlatego tak ciągle zależy nam na tym, by w życiu niełatwym omijać schematy i ludzi co hajs przerobił na szmaty.
|
|
|
Budzi mnie koszmar ten sam, dobrze go znam. Pot na mym ciele efektem sennych doznań. Kto raz poznał smak samotności, ten poczuje go znów, gdy Morfeusz go ugości. Rzucone kości, co było, to za mną - teraz stąpam ostrożnie, by nie wjebać się w bagno.
|
|
|
Łatwo przyszło, łatwo poszło. Nie płacz za tym bracie, siostro. Kiedy wszystko poszło w las - chuj z tym, dosięgniesz to kolejny raz.
|
|
|
'Chcę być pierwszą, albo ostatnią - ale nigdy jedną z wielu.' - z pamiętnika mojej mamy.
|
|
|
To ostatni raz, to ostatnia łza, to ostatnie 'dowidzenia', bo dla mnie nic nie ma już. Czuję mrok, to dom zabłąkanych dusz. Serce jak nóż - głęboko wbite to, co kochałam najbardziej. Ta rana się nie goi, tylko boli jeszcze bardziej.
|
|
|
Zniknąć, prysnąć, ulotnić jak kamfora, ale muszę dumnie żyć tu, gdzie Sodoma i Gomora. Na chwilę chowam emocji, ile zdołam.
|
|
|
Czuję, że już nie ma sensu, już nie ma o co walczyć. Niesiony przez goryczy smak, powracam na tarczy. Wiem co to znaczy już, i czemu tak się dzieje, że ktoś znika z tego świata na własne życzenie. Muszę przestać, otrząsnąć, opamietać. Pędzę przed siebie, obłęd mierzony w kilometrach. Butelka coraz bardziej lekka, na dodatek mnie dobija z radio nostalgiczna piosenka.
|
|
|
'Boże wybacz mi' - wyszeptał, kiedy sięgał po dziewiątkę. Honorowa salwa, na wylot. Na wieki zamykają się powieki.
|
|
|
'Póki żyje, na zawsze tylko twój' - szeptał czule jej do ucha, ale czy to czuł? Ona wniebowzięta w błękitnej sukience, Czuła że to ten jemu odda nawet serce.
|
|
|
|