|
aniusia007.moblo.pl
Jeżeli dwoje ludzi decyduje się być ze sobą to znaczy że od tej pory nie liczy się już ja lecz my liczą się wspólne potrzeby wspólne plany wspólne marzenia w
|
|
|
Jeżeli dwoje ludzi decyduje się być ze sobą to znaczy, że od tej pory nie liczy się już "ja" lecz "my", liczą się wspólne potrzeby, wspólne plany, wspólne marzenia, wszystko staje się jednością. Z dwóch ciał powstaje jedna dusza, jedno serce. I nieważne czy to jest pierwsza miłość, druga czy dziesiąta, zawsze należy traktować ją jako jedyną, wyjątkową i niepowtarzalną, a przede wszystkim o s t a t n i ą.
|
|
|
Mówisz , że kochasz deszcz, a rozkładasz parasolkę gdy zaczyna padać. Mowisz, że kochasz słońce , a chowasz się w cieniu gdy zaczyna grzać. Mowisz, że kochasz wiatr , a zamykasz okno gdy zaczyna wiać. Właśnie dlatego boje się , gdy mówisz że kochasz mnie .
|
|
|
Bo my po prostu nie możemy być razem.-powiedział z nutą smutku na twarzy.Dlaczego?Przecież jest nam tak dobrze.-Odpowiedziałam.Ja chce po prostu Twojego szczęścia mała,Uwierz mi,jeśli dalej ze mną będziesz staniesz się taka jak ja,a do tego nie mogę dopuścić.-trzymając mnie za ręce,patrząc mi w oczy próbował wytłumaczyć.Aha,czyli mówisz,że chcesz mojego szczęścia..Ale jeśli odejdziesz ja nie będę szczęśliwa!Próbowałam dojść do niego.Ale potem zapomnisz,znowu się.Zakochasz i będziesz szczęśliwa.Proszę nie utrudniaj mi tego.Puścił moje ręce,odwrócił się,chciał już iść,ale krzyknęłam.-czekaj!wskoczyłam mu w ramiona i pocałowałam,Spojrzał mi w oczy,a ja szepnęłam mu do uchaZ nikim innym nie będę tak szczęśliwa jak Z Tobą, a wiesz dlaczego?-Bo Cię kocham i nic tego nie zmieni.upewniałam.-Ale jesteś tego pewna?zaniepokojony spytał.-Tak,chce z Tobą być,nawet jak będę taka jak Ty,będę Cię dalej kochałam.
|
|
|
pomyślałeś choć raz jak ona się czuła, gdy po raz kolejny odmawiałeś spotkania, bo alkohol i kumple byli ważniejsi ? jak mocno bolało gdy gnoiłeś ją za każdym razem, gdy wyszła z koleżanką na miasto nie mówiąc Ci o tym ?jak słone musiały być łzy , które połykała licząc na to, że się zmienisz? jak cholernie trudno było jej przetrwać każdy kolejny dzień, gdy potrzebowała mieć świadomość , że zwyczajnie jesteś - a Ty miałeś ją w dupie?
|
|
|
Weszła na siłownię.Akurat podciągał się na drążku.Dojrzała pracę jego mięśni i rąk.Skończył.Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem.Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy.Wystraszył się i po chwili uśmiechnął.'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.'Objął ją w pasie.'Chciałam tylko zajrzeć,co robisz i sobie pójść,ale sam wiesz,jak reaguję na Twój widok.'Zaśmiał się głośno.'Pociągam Cię?'Przygryzła wargę i spuściła głowę.'Hahah,buraku mój.'Odwróciła się na pięcie.'Gdzie idziesz?'Zawołał wciąż się śmiejąc.'Byle dalej od Ciebie.'Spojrzała naburmuszona.'I skończ się wreszcie nabijać!Nie moja wina,że..że wywołujesz u mnie takie reakcje!'Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki.'Też Cię kocham.'Szepnął i ujął jej twarz w dłonie,by ją pocałować.'Nie! Poczekaj do wieczora.'Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia.Złapał się za głowę i wywrócił oczami.'Kocham ją,no normalnie ją kocham!'
|
|
|
Miłość to najcenniejsza rzecz na świecie. To dzięki niej człowiek jest szczęśliwy, ale wystarczy jedna chwila by ją zniszczyć i nigdy nie wybaczyć sobie tego błędu a zarazem zranić najbliższą i ukochaną nam osobe. Przez te pare sekund niszczymy ten wielki dar Boga jakim jest miłość. A gdy uświadomimy sobie jak wiele tracimy, próbujemy zdobyć się na odwagę aby powiedzieć to proste a zarazem tak wiele dające słowo - "Przepraszam!"
|
|
|
bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno..
|
|
|
Zobaczyłam Cię . Biegłeś , chowałeś się przed deszczem . Modliłam się , żebyś mnie nie zobaczył . Modliłam się , żebyś nie spojrzał na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami . Modliłam się , żebyś się do mnie nie uśmiechnął . Przeszłam obojętnie , i nagle poczułam jak ktoś ściska mnie za nadgarstek nie pozwalając na zrobienie kroku . Odwróciłam się . Tak . Trzymałeś mnie teraz w swoich objęciach . Miałam ochotę się rozpłynąć , ale wiedziałam że nic z tego , ze znowu mnie zranisz . Wyrwałam się i nie odwracając dotarłam do domu . Dopiero wtedy zaczęłam płakać jak małe dziecko . Ja jednak dalej Cię kochałam . Tak cholernie tęskniłam .
|
|
|
Najbardziej lubiła, gdy po wszystkim zostawał na niej jego zapach..Jego nie było już dawno.. Wyłapywała wtedy woń jego ciała na swojejskórze i przypominała sobie ścieżki jego dłoni, zawiłe szlaki jego ust.Tęsknota nie była bolesna, raczej słodka. Wiedziała, że wróci, że znówoplecie sobą jej drżące ciało, zostawiając na niej część siebie.Wspomnienie gestu, dreszcz spojrzenia.. To wszystko, co składa się namężczyznę.
|
|
|
Pisałam właśnie sprawdzian z angielskiego.
Wtem on wszedł do sali , i nie patrząc na nikogo podszedł do mnie i pociągnął za rękę w stronę drzwi.
Próbowałam się wyrwać, ale nie mogłam.Byłam pewna, że test już mam zawalony.
Stanęliśmy pod ścianą ,wtedy mnie puścił.
''Zdejmij tą bluzę'' powiedział.
''Dlaczego?''spytałam
''Bo nie mogę patrzeć , jak dziewczyna którą kocham chodzi w bluzie jakiegoś innego chłopaka, rozumiesz?'' odpowiedział.
Byłam w szoku.Nie mogłam uwierzyć w to co mówi.
Przysunął się bliżej, i musnął moje usta swoimi wargami.
Zdjął swoją bluzę i narzucił mi na ramiona.
Przytulił mocno do siebie, i poszedł.
Stałam tak jeszcze, przez kilka minut , wciąż nie dowierzając.
Dopiero intensywny zapach jego perfum, wprowadził mnie w stan rzeczewistości. Weszłam do sali , i z uśmiechem usiadłam w ławce.
|
|
|
Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje, że nie zmieniasz się z biegiem czasu, nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie, jesteś jedynym w swoim rodzaju, doskonale doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że ciągle chcesz mnie poznawać, pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiała coraz bardziej. Uwielbiam Cię za to, że nie chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie o wiele więcej, niż powinnam.
|
|
|
|