|
aniusia007.moblo.pl
Straszna jest świadomość że zaprzepaściliśmy szczęście na własne życzenie bo ważniejsza była dla nas opinia innych niż krzyk naszego serca.
|
|
|
Straszna jest świadomość, że zaprzepaściliśmy szczęście na własne życzenie, bo ważniejsza była dla nas opinia innych niż krzyk naszego serca.
|
|
|
Byłam tam, gdzie niebo zeszło na ziemie. Trwało tylko chwile nim sobie uświadomiłam, że to tylko odbicie w spokojnej tafli wody. Ale dla mnie to nadal było niebo na ziemi, do którego wracałam każdego wieczora, gdy tylko mgła zasłaniała brzydotę reszty świata...
|
|
|
każdy człowiek skrywa w sobie własną tragiczną historię, kieruje się własnymi motywami, ma własne, nie do końca zrozumiane potrzeby. Wygląda na to, że każdy związek między ludźmi jest formą spisku.
|
|
|
`Chciałabym, żebyśmy kiedyś zrobili coś szalonego, taki spontan. Razem. I obym nie usłyszała, że to niemożliwe, że nie damy rady. Wszystko można, wystarczy chcieć.
|
|
|
uwielbiam jak się wkurwiasz, gdy po odebraniu telefonu odpowiadam Ci , że dzwoniłam tylko dlatego , że masz fajną muzykę w graniu na czekanie.
|
|
|
Z a k o c h a n i e -to takie swędzące serduszko, którego nie można podrapać
|
|
|
prawdziwe historie miłosne nie mają szczęśliwego zakończenia, one nigdy się nie kończą
|
|
|
-To dziwne... On w ogóle nie jest w moim typie, mój ideał urody jest zupełnie od niego odległy. Ale coś mnie w nim tak intryguje, że nie mogę przestać o nim myśleć. Pociąga mnie jak nikt nigdy dotąd. Nie wiem co się ze mną stało.
-A ja wiem. Dorosłaś. Pokochałaś prawdziwie. Nie jego ciało, a duszę..
|
|
|
Zamówiłeś sobie pakiet 600 smsów. Wszystkie wysłałeś do mnie. 200 było o tym, że kochasz. 100 było o tym, że tęsknisz. 50 było na dobranoc. 70 pytało co robi Twoje kochanie 50 pytało czy Ciebie kocham? 25 chciało się upewnić, że tylko Ciebie. 50 mówiło, że jestem Twoim największym skarbem. 40 zawierało odp. na głupie pytania, które tak często Ci zadaję. i wreszcie ostatnie 5.. mówiło, że to koniec. Nasza miłość trwała całe 600 smsów. e
|
|
|
zdyszana ominęła ostatni schodek na siódmym piętrze Jego bloku. stanęła przed drzwiami unosząc dłoń ku dzwonkowi. chwilę się zawahała , po czym z ogromną determinacją przytrzymała biały przycisk. zrobiła lekki krok do tyłu czując na plecach powiew chłodnego wiatru. wzięła głęboki oddech patrząc jak powoli uchylają się drzwi. otworzył je szerzej, stając przed Nią w rozpiętych spodniach i bez koszulki. pociągnięciem ręki ogarnął roztrzepane włosy patrząc się swoim pociągającym spojrzeniem. chciała już do Niego podejść, rzucić mu się w silnie zbudowane ramiona i wyszeptać ' tęskniłam, wiesz? ' . ale nie zdążyła, pod Jego ramię wdrapała się mała blondynka owinięta w biały ręcznik. pocałowała go w policzek gładząc Jego dobrze zbudowane ciało. serce zabiło Jej szybciej, łzy same zaczęły spływać z zaczerwienionych z bezsenności oczu. wycofała się, szybko zbiegając po schodach. piętro niżej upadła, zanosząc się głośnym szlochem. a On ? zatrzasnął za Nią drzwi świadomie raniąc dalej
|
|
|
Kiedy już zamknę ten rozdział w życiu. Postawię nad nim ostatnią kropkę i będę go mogła przeczytać bez żalu, nienawiści i smutku - tak, wtedy do Ciebie przyjdę z butelką dobrego wina i porozmawiamy, jak zwykli znajomi. Wtedy być może ucieszę się z Twojego szczęścia. I wtedy może znów zapragnę znaleźć szczęście. Ale teraz odejdź.. i pozwól mi odnaleźć siebie, bo właśnie się zgubiłam...
|
|
|
Być może, myślał, jest wiele rzeczy, których o niej nie wiem, a gdybym wiedział, gdy byliśmy razem, kochałbym ją 10 razy tyle. (...) Kto wie, może bardzo wiele sympatycznych rzeczy przeszło między nimi, obok nich, w ciemności, jak karaluchy. A to, że oni tego nie zauważali, wcale jeszcze nie znaczy, że ich tam nie było.
|
|
|
|