 |
Twój szczery uśmiech był taki słodki. Humor poprawiał mi się momentalnie, gdy zobaczyłam, że znów kierujesz go do mnie. A potem przestałeś się uśmiechać. Przechodziłeś koło mnie obojętnie. Powoli zapominam, jak to jest być uśmiechniętą.
|
|
 |
jestem tak cholernie naiwna, że sama sobie się dziwię.
|
|
 |
-Co robisz -Wrzucam go z głowy ! -Stojąc do góry nogami ? -No inaczej nie chcę wyleźć.
|
|
 |
-Czego boisz się najbardziej? - Że pewnego dnia obudzę się, i uświadomię sobie że najlepsze dni mam już za sobą.
|
|
 |
A potem bym Go przytuliła.Najmocniej jak tylko bym mogła,by poczuć Jego ciepło,zapach,Jego, tak mocno aby zapamiętać ten moment jak najdłużej się da, by wciąż karmił mnie on, każdego dnia,bym nie umierała z pragnienia powrotu do Niego, bym nie była wygłodniała tamtych chwil,lecz bym rozkoszowała się nimi, by słońce zdawało się jaśniej świecić,bym miała powód do uśmiechu nawet ,gdy jest źle.Nie. Nie jestem gotowa by mi Go zabrano. Bo ja jestem zbyt zachłanna jeśli chodzi o wspomnienia. Zjadałabym je wszystkie od razu.
|
|
 |
zobaczył mnie w tragicznym stanie. potargane włosy, rozmazany tusz, wczorajsza sukienka. pomimo, tego przytulił do siebie, pocałował delikatnie, jak nigdy i wyszeptał 'wciąż Cię kocham.'
|
|
 |
Spojrzała na niego i spytała dlaczego ja tak krzywdzi. Nie znalazł słów. by odpowiedzieć, przytulił ja najmocniej jak potrafił i szepnął na ucho, że trzeci raz nie popełni tego samego błędu i nie odejdzie bez słowa. Popatrzyła na niego i zaśmiała się, chciała wierzyć w jego słowa, ale jak wierzyć komuś kto dwa razy Cie zranił. ? nienaw... ja tez Cie kocham powiedział, przytuliła się do niego, a na twarzy pojawił się uśmiech..
|
|
 |
think now because you can lose me. /pomyśl teraz bo możesz mnie stracić.
|
|
 |
założyłam sobie gumkę, recepturkę na nadgarstek. za każdym razem, gdy o Tobie pomyślałam, strzelałam sobie nią z całej siły w dłoń. miałam nadzieję, że to poskutkuje. mój nadgarstek ocieka krwią, a Ty nadal jesteś głównym tematem moich przemyśleń.
|
|
 |
nie zamierzam sztucznie się uśmiechać. tylko dlatego, że mam dość, kiedy każdy mnie pyta co mi jest. wolę w kółko powtarzać jak cholernie mnie zraniłeś, niż udawać, że mam szczękościsk
|
|
 |
nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć na balkonie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham.
|
|
 |
Bo ona planem 'B' być nie chciała ..
|
|
|
|