 |
Każdy gest tak wiele dla mnie znaczył. Każdy uśmiech przeznaczony dla mnie. Każde spotkanie.. Każde staranie.. Wszystko.. Tak trudno będzie zapomnieć..
|
|
 |
'nie zależy mi na miłości. nie chcę chodzić z kimś pięć lat.
ja chcę wakacyjnej miłości. dwa tygodnie wystarczą.
pocałunki, leżenie na plaży o drugiej w nocy. to tego chcę...'
|
|
 |
co ma zrobić człoowiek , który się w kimś zakochał,
gdy serce mówi i mu waalcz,
a rozuum mówi odpuuść sobie .?
chyba powinien walczyć ,bo przecież zawsze warto
walczyć o swooje szczęście i marzenia...
chociaż czasami to tak bardzo wieelke kosztuje...
|
|
 |
` jaram się Tobą, jak Ty swoim zielskiem . ;*
|
|
 |
- Boję się..
- Czego?
- Że nigdy już nie będę tak szczęśliwa jak teraz..
|
|
 |
patrząc w ekran mojej komórki,czekam aż napiszesz.
jak napiszesz,że bardzo mnie kochasz i że żałujesz tego wszystkiego.
zastanawia mnie tylko jedno - co w tobie jest takiego,
że każda dziewczyna ulega Twojemu urokowi ?
|
|
 |
"nie powiem, że żałuję, że się poznaliśmy. przyznaję, że każdy z tych najpiękniejszych momentów, wart był tych gorzkich łez, każdej nocy
|
|
 |
`a dziś , ktoś inny stara się o mnie , ktoś inny swoim uśmiechem wywołuje uśmiech na mojej twarzy . Przykro mi , że tak się stało . Ale nic z tym nie zrobię , widocznie tak być musiało . Przeszłość wymazałam , rozpoczęłam nowy dział choć najlepszy byłeś , wiesz ? Teraz jest zupełnie inaczej , szlajasz się tam , robisz co z kim chcesz - zupełnie tak jak ja...
|
|
 |
ogarnij to za mnie , jeśli potrafisz
|
|
 |
'Będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali. (...) Był to jedynie słowa - zbitki głosek lub liter, ale raniły jak sztylet...
|
|
 |
rzeczy do zrobienia: 1. wstać. 2. przeżyć. 3. wrócić do łóżka. / loraaa
|
|
 |
leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
|
|