|
aneta904.moblo.pl
Przy tobie jest wporządku później za plecami szydzi Mnie to brzydzi wszystko Gdy w chuja tnie osoba z którą byłeś blisko Upada naprawdę nisko robi z siebie poś
|
|
|
Przy tobie jest wporządku, później za plecami szydzi
Mnie to brzydzi wszystko
Gdy w chuja tnie osoba z którą byłeś blisko
Upada naprawdę nisko, robi z siebie pośmiewisko
Wystawiając cię na próbe
I jak skazaniec idzie na pewną zgube
Może z trudem, lecz zobaczyłem to wreszcie
Że dwulicowych ludzi jest od chuja w tym mieście
|
|
|
Nigdy więcej już, twój wróg to mój wróg
|
|
|
Przed nami morze wódki do przepłynięcia,
było legion suk, które chciały miłość.
|
|
|
Co by się stało, gdyby się nie stało, to co się stało?
Nie ważne, już zawsze będziesz - jest nie halo.
Idź stąd, pokój, nie dotrzymasz kroku,
chcę zatopić cię w smutnym bursztynie wzroku.
Już, niech osiądzie kurz, nie za twoje zdrowie,
zabiłem cię w sercu, ale olałem żałobę.
Nie będę słów żałował, jak ci coś się przydarzy,
nie poznasz prawdy nawet gdy usiądzie ci na twarzy.
Zdeformowane drzewo podlewane kłamstwami,
czytaj między słowami i nie licz na litość.
Dziś, podam ci rękę, ale policzę palce,
w walce gałęzie wykręciły fałsz i chciwość.
|
|
|
to przyjaźń? Może lepiej o tym nie mówmy.
Te słowa chrzęszczą jak szkło pod podeszwą,
trzeszczą? Chuj z tym, jebać to zresztą.
Mam swój zamknięty świat,
z własnym olimpem,
ty zakłamaną twarz w stylu
z deszczu pod rynnę. !
|
|
|
jak niedopałek pod butem ginie każda chwila
|
|
|
palec środkowy jeśli jesteś naszym wrogiem
|
|
|
sam bałem się odwrócić na swoję życie spojrzeć
to jest jak brudny szmal, mokra robota
szmatami zatykam dziury po ich kicie w oknach
prawo talionu, chowasz urazy?
mnie też wyparto się więcej niż trzy razy
kiedy potrzebowałem bardzo wsparcia
to flauta, cisza martwa
|
|
|
gdziekolwiek rzuci cię los, pamiętaj głos,
nasze życia są jak w dłoniach wosk,
do przodu w sercu moc i zawsze z fartem,
i niech Twój wróg wyciągnie krótszą zapałkę,
|
|
|
Łza spada z oka, na policzku błyszczy
Usta zamknięte, Ty patrzysz i milczysz
|
|
|
tracę Ciebie z oczu Twój obraz się rozmywa
Dziś nie jestem sam - proszę za to wybacz
|
|
|
chcę kogoś osądzić ale to niczyja wina
nie chcę się pogrążać, nie chcę już wspominać,
nie chcę o tym myśleć i samego siebie zwodzić
właśnie nadszedł czas, żeby z prawdą się pogodzić ...
|
|
|
|