Kocham Cię jak pług śnieżny, gdy zaskoczy zima, jak gorzałkę, kiedy się skończyła, jak parasol, kiedy leje z nieba, jak poduszkę, gdy już siły nie mam. Kocham Cię jak podłogę, kiedy się przewrócę, jak brzęczącą muchę nad uchem, jak samochód, który mnie ochlapie, jak zamknięty szlaban na stałe. Kocham Cię jak policję z radarem zza krzaków, jak rozmowy nocne rodaków, jak lampę, kiedy prądu nie ma, jak publiczność, gdy ziewa jak śpiewam.
|