|
alma124.moblo.pl
hłehłe. abstacion sobie już przeminęła. skończyły się dni weny twórczej 3. napiszę co mam jeszcze napisać i mówię wszystkim cześć. już nie chce mi się pisać jak kiedyś
|
|
|
*hłehłe. abstacion sobie już przeminęła. skończyły się dni weny twórczej < 3. napiszę co mam jeszcze napisać i mówię wszystkim cześć. już nie chce mi się pisać jak kiedyś, to nie to samo. jak za pewne same zauważyłyście ; ). piszę rzadko, od niechcenia. dziękuję za wierne śledzenie mojego profilu przez przeszło półtora roku, jesteście cudowni! nie, nie robię tego dla popularności czy innych, pokasowałam wszystkie blogi srania w bania związane z abstracion :). życzę powodzenia koleżankom, cudownie tu piszącym. [zaglądajcie też na końce rankingu, kryje się tam wiele talentów!] dziękuję, dziękuję. będę zawsze pamiętać!
|
|
|
nie potrafiła zasnąć, gdy nie napisał sms'a o treści 'dobranoc, skarbie'. nie potrafiła się uśmiechać w ciągu dnia, gdy nie napisał : 'dobrego dnia kochanie'. teraz już nie dostaje żadnych sms'ów. porzucił ją. aby pisać takie wiadomości do innej. a ona spędza bezsenne noce z samą sobą i zamiast uśmiechać się co dnia - krzyczy wewnętrznie z rozpaczy.
|
|
|
w końcu zrozumiesz ile dla Ciebie znaczę. zrozumiesz, że straciłeś coś cennego. będziesz chciał zadzwonić, przeprosić, ale będzie za późno. bo ja już dawno się z Ciebie i Twoich bolesnych zachowań - wyleczyłam.
|
|
|
nie jem. nie potrafię. wszyscy pytają, czy mam anoreksję, czy to ona mnie wyniszcza. odpowiadam, że nie. nie przez anoreksje nie jem, tracę na wadzę i wyniszczam samą siebie. to przez Ciebie. Ty jesteś powodem mojego powolnego samobójstwa. mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny. teraz tak często wymawiam Twoje imię, na pytanie co jest powodem ...
|
|
|
- dlaczego ona jest szczęśliwa.?! przecież miała być załamana, po tym jak ją zostawiłem. mój plan się nie powiódł. - ona jest zbyt silna, i zbyt mądra, żeby przejmować się Tobą, idioto.
|
|
|
gdzie się nie oglądnę, widzę całujące, obściuskujące się pary. - wiesz co wtedy myślę.? - ile ta panna da się jeszcze poniżać, i kiedy w końcu otworzą się jej oczy.
|
|
|
Jest osobą, która odpisuje na moje sms'y o każdej porze. odbiera moje telefony w środku nocy, i najzwyczajniej w świecie, słucha dopóki nie wyrzucę z siebie wszystkiego. jest gotowa zerwać się z łóżka o szóstej nad ranem, i przybiec do mnie po ulicy skutej lodem, bo potrzebuję wypłakać się komuś w ramię. wie kiedy potrzebuję Jej rady, a kiedy samej obecności i milczenia.
|
|
|
♥ Mogłabyś/mógłbyś wejść w tego linka i zagłosować na moją przyjaciółkę? Zajmie Ci to 5 sekund, a ją bardzo uszczęśliwi. Nie musisz się logować na stronie, aby oddać głos. Nic cię to nie kosztuje. Zależy jej na każdym głosie. Z góry dziękuję ;**
|
|
|
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć.
|
|
|
Jestem śwaiadoma tego, że kiedyś to minie, że za jakiś czas mi przejdzie i wszystko wróci do normy. Nie chcę już zastanawiać się całymi godzinami, czy jeszcze kiedyś cię spotkam i co wtedy zrobisz, czy uśmiechniesz się do mnie, czy przejdziesz całkiem obojętnie, udając że mnie wogóle nie widzisz. Chcę, aby to się skończyło.. Po prostu chcę czuć, że warto jest żyć. że warto jest żyć bez ciebie.
|
|
|
powiedzial , ze to koniec - odchodzi . zaczelam sie glosno smiac jakis glupi , pieprzony zart .jednak on byl powazny . zamilklam . odruchowo tona lez poleciala mi po policzkach ,czulam jak moje serce cholernie piecze . ale nie , przeciez musze byc silna , nie moge sie zalamac .powiedzialam , ze wszystko w porzadku i szybko zapomne ..pobieglam do domu , choc ledwo stalam na nogach , ale nie moglam sie poddac ,nikt nie mgl poznac po mnie smutku . wytarlam lzy . niepotrzebnie ,kolejna partia wylala sie z moich oczy w niespelna sekunde . nie potrafilam nad soba zapanowac .skulona usiadlam na krawezniku krzyczac , czemu to wlasnie ja stracilam swoj najslodszy narkotyk .otepiona , zalana lzami , spuchnieta nie podnioslam sie juz nigdy z tego jebanego dolu..
|
|
|
` Moim szczęściem wyrządzam krzywdę innej osobie, tak naprawdę jest to ostatnia osoba, którą chciałabym skrzywdzić. Dlaczego to jest takie trudne? Nie potrafie cieszyć się do końca. Może wcale nie powinnam? Może jest to znak, by podejść do tego z dystansem? Może tak właśnie muszę zrobić, by w razie rozczarowania nie cierpieć tak mocno...`
|
|
|
|