|
aguusx33.moblo.pl
Grała na lekcji wf w kosza. Ta lekcje miała razem z jego klasa. Jej drużyna wygrywała. Ale co spojrzała na Niego siedzącego na ławce to On momentalnie odwracał wzrok.
|
|
|
Grała na lekcji wf w kosza. Ta lekcje miała razem z jego klasa. Jej drużyna wygrywała. Ale co spojrzała na Niego, siedzącego na ławce, to On momentalnie odwracał wzrok. Wiedziała, że patrzył się na nią. Biegła, kozłując piłka. Spojrzała na Niego, patrzył się. Straciła panowanie nad piłka, która przeleciała tuż nad jego głową. A ona sama wpadła na niego. Chciała od razu wstać, ale przytrzymał ja. Spojrzała na niego pytającym wzrokiem. W odpowiedzi usłyszała : 'kiedyś powiedziałaś , że jak cię złapie, to będziesz tylko moja. Wtedy odebrałem to jako żart. Ale wiesz.. Nie puszczę Cię dopóki nie zgodzisz się na spotkanie. Dziś o 17, tam gdzie kiedyś' . Zaczęła się do niego uśmiechać, pomimo tego, że kiedyś ja olał. / mietowyusmiech
|
|
|
"Kocham Cię, rozumiesz ! " po tych słowach on stał jak wryty, a kiedy chciała krzyknąć " Prima Aprilis " uprzedził ją swoim " Ja ciebie też mała ! " / ciamciaramciaa
|
|
|
forma szczęścia, które potrzebuję ma kształt Jego serca. / veriolla
|
|
|
Niedzielna msza święta. Tego tygodnia wybrała się sama. W połowie mszy poczuła uczucie gorąca, zakręciło jej się w głowie i upadała . Po kilku minutach obudziła się na dworze . Powoli otwierając oczy ujrzała, nieziemsko zielone tęczówki, brązowe postawione na żel włosy i usta o malinowym kolorze. - Wszystko dobrze ? - pochylił się nad nią bardziej łapiąc za rękę. - Tak dziękuję .- odpowiedziała próbując wstać. - Ej ej powoli - krzyknął łapiąc ją w pasie. - pozwolisz, że odprowadzę Cię do domu. Uśmiechając się do niego kiwnęła głową na tak. To właśnie on pozwolił jej zapomnieć o ty dupku, który ranił ją na każdym kroku . / ciamciaramciaa
|
|
|
Egzamin z Miłości? Oblałeś! Poprawki nie będzie! / rozrabiara
|
|
|
Chodź, przyjebie Ci całusem ! ♥
|
|
|
poprosił mnie o spotkanie, nie cieszyłam się jak głupia ponieważ spotykaliśmy się codziennie z racji iż jesteśmy przyjaciółmi. kiedy się spotkaliśmy, od razu zauważyłam że nie jest taki jak zwykle, myślałam że to będzie spotkanie całą ekipą, był sam, dziwnie spięty, zdenerwowany. - bo ten.. ty wiesz co ostatnio odwaliliśmy ? - zapytał dziwnie się uśmiechając. - ale chodzi ci o to że się całowaliśmy najebani ? - patrzyłam ciągle na swoje buty. - tak, może dla ciebie to nic nie znaczy, byliśmy pijani, ale wiesz.. ja to wykorzystałem, na trzeźwo nie mam odwagi cię pocałować, alkohol mi w tym pomógł, cieszę się że się tak stało.. kocham cię, nie jak siostrę, nie jak przyjaciółkę, kocham cię i chcę z tobą być, tylko ty znaczysz dla mnie tak cholernie dużo, nie mogę bez ciebie wytrzymać ani dnia, zależy mi na tobie. - powiedział patrząc mi prosto w oczy, nawet nie zdążyłam ogarnąć tego wszystkiego kiedy nasze usta były już ze sobą złączone, topiliśmy się w pocałunku. / grozisz_mi_xd
|
|
|
"Zostańmy przyjaciółmi ". Zapomniał tylko dodać, że takimi którzy nie mówią sobie zwykłego "cześć", wcale ze sobą nie rozmawiają, unikają się na korytarzu, nie patrzą i nie uśmiechają się do siebie, nie piszą ze sobą sms , nie wspierają się wzajemnie. Po prostu takimi, którzy mają na siebie wyjebane./retrospekcyjna
|
|
|
byli sami w szatni. powiedziała, że Go kocha, że chce żeby zaczęli od nowa. On też chciał. przeszkodzili mu koledzy którzy akurat wchodzili do szatni. żeby się przed nimi popisać, zaczął ją wyzywać. ze łzami w oczach wybiegli z szatni. za chwilę dostała smsa od Niego. napisał , że też ją kocha. odpisała "taką miłość , to ja mam głęboko w dupie. ". / mietowyusmiech
|
|
|
Głośny trzask butelki i płacz jego siostry po chwili wybiegającej z mieszkania i rzucającej mi się w ramiona na zimnej klatce schodowej z tymi jego cholernymi, rodzinnymi, miodowymi oczami, z których śmiało można było wyczytać 'On cię potrzebuje'. Wzięłam małą za rękę i spokojnie weszłyśmy do mieszkania. Jego mama siedziała przy stole, maczjąc opuszki trzęsących się palców w rozlanej herbacie. Przekroczyłam porozrzucane rzeczy po korytarzu i weszłam do Jego pokoju. Ojciec stał nad nim, próbując przemówić do niego krzykiem, bo proźby, by przestał brać już nie pomagały. Po raz pierwszy w życiu, wszyscy w Jego domu na mój widok ucichli, widząc przestraszoną dziewczynkę w moich ramionach, mogłam tylko usiąść obok niego, przytulić ich obydwoje i bez sensu powiedzieć: 'będzie dobrze,zobaczysz.'Chociaż w to szczerze trudno było wierzyć. |imagine.me.and.you|
|
|
|
Szłam na pociąg. Stojąc już na peronie trzęsłam się z zimna i rozcierałam ręce, bo zapomniałam z domu rękawiczek, z resztą jak zawsze. Straszne podmuchy zimnego wiatru przeszywały moje ciało na wylot. Nagle podjechał pociąg. Odgarnęłam szybkim ruchem grzywkę do tyłu, i właśnie zamierzałam wejść do wagonu. Ktoś jakby zagrodził mi drogę. Dziwnie się czułam, jakbym znów czuła Jego obecność przy mnie. Chociaż wszyscy mówili, że po prostu nie umiem pogodzić się z Jego śmiercią, ja wiedziałam, że wiernie towarzyszy mi w każdym kroku mojego życia. Patrzył na mnie uśmiechając się i wręczając mi do ręki duże, wełniane i ciepłe rękawiczki. Zdążył zniknąć, zanim powiedziałam dziękuję i po raz kolejny rozpłakałam się i z krzykiem by wrócił, weszłam do pociągu, nie mogąc pogodzić się z szarą rzeczywistością, która mnie otacza.|imagine.me.and.you|
|
|
|
Płakała.Łzy spływały jej z zawrotną prędkością na świeże rany na ręce.Z daleka dostrzegała przez mgłę światła nadjeżdżającego samochodu.Siedziała na środku ulicy,otulona przez wiatr.Obok puste opakowanie po tabletkach nasennych i butelka po tanim winie.To był On.Widząc ją całą zapłakaną zatrzymał samochód i z przerażeniem wybiegł na ulice,biorąc ją na ręce.Niewładnymi rękami chwyciła Go za szyję.Zaczął krzyczeć wzywać pomocy,po czym podbiegł do auta i kładąc ją na siedzeniu powiedział że jedziemy do szpitala.Tylko się roześmiała na te słowa i chwyciła Jego rękę,która właśnie przekręcała kluczyki w stacyjce.Zdołała wypowiedzieć tylko;''teraz za późno,byłoby inaczej gdybyś wtedy przy mnie był.''Jej oczy mimowolnie się zamknęły,a serce bijące jak oszalałe ucichło i biło coraz wolniej i wolniej.''Teraz już nigdy Cię nie opuszczę''Wyszeptał,po czym nacisnął gaz i z wielkim hukiem skończyło się ich życie,tak słuch o nich zaginął.Zostali już na zawsze razem.|imagine.me.and.you|
|
|
|
|