 |
aguusx33.moblo.pl
a jak dam Ci ciasteczko to pójdziesz ze mną na koniec świata?
|
|
 |
a jak dam Ci ciasteczko to pójdziesz ze mną na koniec świata?
|
|
 |
- A co mam odpowiedzieć patrząc ci w oczy ? - Prawdę.. - yhh.. - Powiedz chodźby miało mnie to zaboleć jak nic innego ! - Nie wiem czy to miłość, ale wiem jedno - nie czułam tego jeszcze nigdy. To uczucie jest tak wielkie, że nie umiem go opisać słowami a zarazem jest tak delikatne, że żyję w ciągłym lęku. Boję się, ze mogę stracić coś tak cennego.. Tak cennego jak Ty ! Przytula ją do siebie. - A Ty mnie kochasz ? - Spójrz na mnie.. Dziewczyna cofa się o krok, żeby móc go widzieć od stóp po czubek głowy. - Popatrz na moją twarz.. Przyjrzyj się moim oczą, są podkrążone. To wina tego, że jesteś każdą moją myślą. Gdy nie mam Ciebie obok boję się, martwię się o Ciebie. Wziął ją za rękę i przyłożył ją sobię do klatki piersiowej. - Czujesz.. Czujesz jak bije ? - Tak - Ono bije dla Ciebie ! To Ty nim jesteś ! Jeśli strace Ciebie, moje serce już nigdy nie będzie bić ! - Nigdy mnie nie stracisz ! Wtulają się w siebie.
|
|
 |
- Zrobiłabyś dla mnie wszystko? - Nie wszystko. - Nie? To czego byś nie zrobiła? - W przyszłości, nawet gdybyś nie wiem jak mnie prosił, abym przestała Cię kochać. Nigdy bym tego nie potrafiła zrobić.
|
|
 |
- Dzień dobry, co podać.? - Miłość. - Wzajemną.? - Tak... - Niestety, już nie ma... - A kiedy jest.? - Często. - To dlaczego ja nigdy na nią nie trafiam.? - Nie wiem... - Szkoda, że nie mogę zamówić świeżej dostawy miłości...ale wzajemnej.!
|
|
 |
Całowali się bezwstydnie siedząc na krawężniku ruchliwej ulicy. widzieli ich wszyscy - Oni tylko siebie... ;**
|
|
 |
-Dlaczego płaczesz? -Ja nie płaczę... -Dlaczego się smucisz? -Ja się nie smucę... -To dlaczego masz smutne oczy? -Bo to, na co patrzą jest smutne... -A na co patrzą? -Na śmierć... -Kto umiera?! -Ja.
|
|
 |
кσ¢нαм ¢ιє мóנ кѕιążє z вαנкι. ;*
|
|
 |
- mam nadzieję, że Cię nie zraniłem... - nie, no co Ty - odeszła, płacząc
|
|
 |
Pewna księżniczka dostała na urodziny od swego narzeczonego ciężką, choć niezbyt dużą paczkę, o dziwnym okrągłym kształcie. Zaciekawiona rozpakowała szybciutko i znalazła w środku... kulę armatnią. Rozczarowana, ze złością rzuciła ją na podłogę. Wtedy pękła zewnętrzna czarna powłoka i ukazała się mniejsza kula w pięknym srebrzystym kolorze. Księżniczka podbiegła i ujęła ją w dłonie. Obracając ją, przypadkowo przycisnęła lekko w pewnym punkcie jej powierzchnię. I oto srebrna otoczka otworzyła się, odsłaniając wspaniałą złotą szkatułkę. Teraz księżniczka łatwo otworzyła złote pudełeczko, w środku którego na miękkiej czarnej materii spoczywał cudowny pierścionek, połyskujący brylancikami tworzącymi dwa słowa: KOCHAM CIĘ.
|
|
 |
- Wynoś się. - Nie. - Wynocha! - Nie. - Dlaczego chociaż raz nie zrobisz tego, o co cię proszę? Czy to takie trudne wyjść i zamknąć za sobą drzwi? - Nie odejdę. - Bo? - Kocham cie.
|
|
 |
muszę iść na odwyk bo kotku jesteś moją chorobą .
|
|
 |
- wypuściłam szczęście .. - jak to wypuściłaś szczęście ? - nie zdołałam go złapać bo było troche za ciężkie .. - a jak wyglądało .. ? - było trochę wyższe ode mnie i miało niebieskie oczy .
|
|
|
|