|
abstrakt.moblo.pl
Byłam niczym osamotniony księżyc satelita którego planeta wyparowała w wyniku jakiegoś kosmicznego kataklizmu. Mimo jej braku ignorując prawo grawitacji uparcie k
|
|
|
Byłam niczym osamotniony księżyc - satelita, którego planeta wyparowała w wyniku jakiegoś kosmicznego kataklizmu. Mimo jej braku, ignorując prawo grawitacji, uparcie krążyłam wokół pustki po swojej dawnej orbicie.
|
|
|
"Nie przejmuj się - szepnąl mi do ucha - Gdybym mógł snić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym sie tego."
|
|
|
'Za bardzo go kochałam, a miłość nie rządziła się zasadami logiki.'
|
|
|
"Śpij skarbie. Niech ci się przyśni coś miłego. I nie przejmuj się- tylko ty obudziłaś moje serce. Już na zawsze będzie należeć tylko do ciebie. Śpij, moja jedyna miłości."
|
|
|
" Nigdy nie zastanawiałam się jak umrę. Ale umrzec za kogos kogo sie kocha, wydaje się dobra śmiercia"
|
|
|
"miłość jest ślepa. im mocniej się kogoś kocha tym bardziej irracjonalnie się postępuje
|
|
|
"miłość jest ślepa. im mocniej się kogoś kocha tym bardziej irracjonalnie się postępuje
|
|
|
"miłość jest ślepa. im mocniej się kogoś kocha tym bardziej irracjonalnie się postępuje
|
|
|
"miłość jest ślepa. im mocniej się kogoś kocha tym bardziej irracjonalnie się postępuj
|
|
|
'Przyniesz kajdany,o pani.Jam więźniem twego serca' / edward
|
|
|
"Chcę, żeby wszystko było jak należy. Proszę, błagam, nie zapominaj, że już się zgodziłaś, więc tego nie popsuj.To dla mnie bardzo ważne.
-Nie, tylko nie to - jęknęłam.
-Bądź grzeczna - rozkazał. Wzięłam głęboki oddech.
-Izabello Swan? Spojrzał na mnie spoza zasłony swoich nienaturalnie długich rzęs. Jego złote oczy przepełniała czułość, ale jednocześnie udawało mu się świdrować mnie wzrokiem. -Przyrzekam kochać cię przez całą wieczność - każdego dnia wieczności z osobna. Czy wyjdziesz za mnie?
-Tak.
-Dziękuje. Wziął mnie za rękę i pocałował każdy z opuszków moich palców, a potem należący od teraz do mnie pierścionek. "
|
|
|
"Chcę, żeby wszystko było jak należy. Proszę, błagam, nie zapominaj, że już się zgodziłaś, więc tego nie popsuj.To dla mnie bardzo ważne.
-Nie, tylko nie to - jęknęłam.
-Bądź grzeczna - rozkazał. Wzięłam głęboki oddech.
-Izabello Swan? Spojrzał na mnie spoza zasłony swoich nienaturalnie długich rzęs. Jego złote oczy przepełniała czułość, ale jednocześnie udawało mu się świdrować mnie wzrokiem. -Przyrzekam kochać cię przez całą wieczność - każdego dnia wieczności z osobna. Czy wyjdziesz za mnie?
-Tak.
-Dziękuje. Wziął mnie za rękę i pocałował każdy z opuszków moich palców, a potem należący od teraz do mnie pierścionek. "
|
|
|
|