|
abstractiions.moblo.pl
koniec. Nie ma już w moim mózgu opcji powrót . Kończymy ten chory związek nie będziemy się więcej oszukiwać mieć nadziei na jakiekolwiek zmiany. Nie ma czasu na
|
|
|
` koniec. Nie ma już w moim mózgu opcji "powrót". Kończymy ten chory związek, nie będziemy się więcej oszukiwać, mieć nadziei na jakiekolwiek zmiany. Nie ma czasu na kolejne kłótnie i smutki. Nie mam zamiaru być dłużej na ostatnim lub w ogóle poza kolejnością w Twoim życiu. Mogę cierpieć. Mogę cierpieć miesiąc, rok, kilka lat, ale cierpieć z powodu braku Ciebie bo wtedy będę pewna na sto procent, że to przez co przechodzę ma sens. / abstractiions.
|
|
|
` czas zacząć myśleć o sobie. Nie walczyć już o Niego tylko stoczyć walkę z samą sobą. Nie będę już uparcie posyłała go na żadne odwyki, a sama zacznę leczyć się z obsesji na jego punkcie. Przestanę siedzieć na parapecie z zaciśniętym telefonem w dłoniach i łzami na policzkach, zacznę wychodzić do znajomych i dobrze się bawić. Chcę wreszcie zacząć żyć dla siebie, a nie dla osoby która ani przez chwile nie żyła dla mnie. / abstractiions.
|
|
|
` byliśmy na prawdę blisko. Przecież chociaż przez moment musiałeś mnie kochać prawda? Nie wierzę w to, że mógłbyś spędzić tyle czasu z kimś kto byłby dla Ciebie nieważny. Więc coś musiało nas łączyć. Teraz nie ma nas. Ja jestem na etapie cierpienia i odwyku od Ciebie, Ty przechodzisz przez stan obojętności i pewnie w nim pozostaniesz. Nie było między nami dobrze już od dawna, ale mimo tego brakuje Ciebie w sercu. / abstractiions.
|
|
|
` nie ma nas. Już nie będzie setek smsów w Twojej skrzynce podpisanych "Misiak :*" bo przecież tak miałeś mnie zapisaną. Już nie będę odbierała telefonów na dzień dobry i dobranoc, słysząc w słuchawce Twój słodki głos. Nie wypiję z Twoją siostrą ani jednej kawy więcej. Nie usłyszę jak Twój siostrzeniec mówi na mnie ciocia. Nie będzie spacerów w zimie ani lecie. Nic już nie będzie, rozjebaliśmy to doszczętnie. / abstractiions.
|
|
|
` odeszłam nie mając nawet przez chwilę ani jednego wyrzutu sumienia. Odeszłam, nie zastanawiając się nad tym co będzie później bo wiedziałam, że obojętnie jakby było - będzie lepiej niż było w naszym związku. Odeszłam kochając, a jednocześnie czując ulgę psychiczną. / abstractiions.
|
|
|
` to chore. Moje życie potoczyło się w tak zły sposób, że aż boję się prowadzić na jego temat jakiekolwiek przemyślenia. / abstractiions.
|
|
|
` szczęście? zaufanie? szczerość? miłość? szacunek? zainteresowanie? uśmiech? jedność? będąc z nim musiałam być świadoma od samego początku, że w naszym związku te wartości występować nie będą. / abstractiions.
|
|
|
` wiem co mi robi. Jestem świadoma tego, jak mnie niszczy. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że tak już będzie dopóki nie odejdę. No właśnie i w tym miejscu jest problem. Jak mam odejść skoro przez trzy lata siedzi m w sercu? Jak mam go zostawić kiedy tak bardzo kocham. W jaki sposób odejść od osoby, która przez tyle czasu znaczy więcej niż wszystko? Mam setki takich pytań i na moją niekorzyść - nie znam odpowiedzi na żadne z nich. / abstractiions.
|
|
|
` Sterta notatek, powtórki, gdzieś echo bierzmowania, egzaminów, wszystkiego, a tymczasem jedna jedyna ochota to schlanie się do nieprzytomności. / definicjamiloscii
|
|
|
` jeśli już pozwoliliśmy sobie na powrót do siebie. Skoro uznaliśmy, że właśnie teraz jest odpowiedni moment na walkę - walczmy, nie poddawajmy się przecież to do cholery miłość. / abstractiions.
|
|
|
` ostatnio chyba za dużo rzeczy w moim życiu tworzy się z przypadku. Niezbyt kontroluję obecną sytuacje i stan emocjonalny. Zbyt często próbuję to ogarniać, częściej mi nie wychodzi. / abstractiions.
|
|
|
|