siedzi obok mnie. zdecydowanie za daleko niż chcę. poruszam się by choć trochę się do niego zbliżyć. kątem oka obserwuję jego głowę patrzącą gdzieś w ziemie i ręce oparte o ławkę które tak bardzo chcę dotknąć. i co? siedzę tak dalej. wewnątrz umieram z tęsknoty. pieprzona nieśmiałość. przez ciebie tyle stracę.
|