|
4everux3.moblo.pl
Chodź. Na herbatę. Na kawę. Na film. Na łóżko. Na ciastko. Na kanapkę. Na kakao. Na czekoladę. Na pocałunek. Na przytulanie. Na mnie. Na seks. Na ciało. Na muzykę.
|
|
|
Chodź. Na herbatę. Na kawę. Na film. Na łóżko. Na ciastko. Na kanapkę. Na kakao.
Na czekoladę. Na pocałunek. Na przytulanie. Na mnie. Na seks. Na ciało. Na muzykę.
Na deszcz. Na spacer. Na śnieg. Na rower. Na zdjęcia. Na chwilę. Na minutę. Na godzinę. Na zawsze . < 3
|
|
|
wiesz, że nie jaram, złap za mnie bucha, głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni; )
|
|
|
Wiesz z kim tańczysz, Niunia ? !
|
|
|
Brązowe oczy. Ta niesamowicie czuła powaga i fakt, że naprawdę jest się głupiutkim chłopcem, a jednak.. Czuje się tak samo sercem jak dorosły człowiek..
|
|
|
nie szukam ideału, znalazłam kogoś, dzięki komu ideały przestały się liczyć.
|
|
|
.` I żebym nie wiem jak bardzo miała na Ciebie wyjebane to i tak będę wspominała te chwile spędzone razem z Tobą...
|
|
|
.` Bo tylko nieliczni usłyszą dźwięki dla Nas niesłyszalne . :- **
|
|
|
stojąc z Tobą , wtulona w Twoje ramiona byłam z siebie dumna . W końcu wiedziałam , że możesz mieć każdą , lecz nie każda może mieć Ciebie.
|
|
|
Wielu facetów mi się podoba. kilkunasty mnie kręci. na widok niewielu zapiera dech w piersiach. w paru podoba mi się och niezwykła osobowość, a w kilku innych zabójcze spojrzenie. jednak kochać mogę Tylko jednego, i nie wiadomo czemu ale padło na ciebie < 3 .
|
|
|
`i proszę Cie, nie mów mi o tęsknocie
bo to nie Ty siedziałeś dziś całą noc na parapecie
z kakaem w ręce i nie słuchałeś 'please don't leave me'
|
|
|
- kocham Cię.
- haha, a słyszałeś ten o Jasiu ?
|
|
|
szli jak w każde jesienne popołudnie na spacer, zawsze tymi samymi alejami. on, zmieszany niezręczną ciszą, w końcu się odezwał.
- skarbie, czy coś się stało?
- jej oczy napełniły się łzami. po chwili zaczęła krzyczeć.
- czy Ty mnie jeszcze, ku^wa, kochasz?
- ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną idiotkę, jednak to ją nie obchodziło. jak przez mgłę, widziała tylko jego.
- dlaczego pytasz? przecież wiesz...
- wpadła w jeszcze większy gniew. w jeszcze większy płacz.
- mam Ci przypomnieć?! właśnie minęliśmy drzewo, pod którym przytuliłeś mnie pierwszy raz. za każdym razem, kiedy przechodziliśmy koło tego dębu, przytulałeś mnie po raz kolejny. mam mówić dalej?!
- nie kocham Cię. - odszedł.
|
|
|
|