|
38sekund.moblo.pl
i uwierzyła że on też ma uczucia . słyszała jak bije jego serce wyobrażała sobie że gdzieś tam w środku ma zakazaną skrzynkę z wielkim napisem ' nie otwierać .
|
|
|
i uwierzyła , że on też ma uczucia . słyszała jak bije jego serce , wyobrażała sobie , że gdzieś tam w środku ma zakazaną skrzynkę z wielkim napisem ' nie otwierać . uczucia ' . była wytrwała i znalazła do niej drogę , otworzyła zakazane pudło i poznała zupełnie nowego chłopaka, takiego jak sobie wyobrażała , takiego jakim chciała by był .
|
|
|
gdy poraz pierwszy się do mnie uśmiechnął , zrobiłam to samo . ale nie dlatego , że mi się podobał . przewróciłam oczami i pomyślałam tylko , że to kolejny palant , który szuka łatwej laski . śmieszyło mnie jego zachowanie i styl mówienia . z biegiem czasu zrozumiałam , że już nie śmieje się z niego tylko do niego , a prędkość z jaką biło serce na jego widok coraz bardziej zaczynała mnie niepokoić . jasne , że zaczęło się niewinnie , chyba nawet trochę dziecinnie . i wtedy za nic nie pomyślałabym , że będę w stanie oddać za niego tak wiele .
|
|
|
zaciskał moją dłoń w swojej prowadząc jakąś boczną alejką. niepadajniepadaj, szeptałam pod nosem niczym mantrę. nachylił się i pocałował moje czoło. - zaraz lunie. - oznajmił, a nim odliczyłam do trzech - mocny deszcz uderzał o nasze ciała. czułam, jak włosy, nad którymi tak pracowałam, skręcają się teraz w niesforne loki, od środka przeszywał mnie już zimny dreszcz i nie mogłam swobodnie oddychać - mimo wszystko do dziś nie odnalazłam słodszego widoku od skapujących kropel z czubka Jego nosa i tego uśmiechu tak niemożliwie przepełnionego tym, co do mnie czuł.
|
|
|
i czasem przychodzi ten wieczór, kiedy wszystko w jednym momencie się na Ciebie zwala i przygniata do ziemi. wieczór, kiedy jedynym czego potrzebujesz jest gorąca kawa z mlekiem i emocjonalna Pezeta w głośnikach.
|
|
|
nie chodziło o powrót, o chodzenie w Jego wielgachnej bluzie, wdychanie do nozdrzy Jego intensywnego zapachu, o czułe pocałunki każdego wieczoru, czy nawet te przesłodzone wiadomości na dobranoc i dzień dobry. zwyczajnie chciałam czasem zamienić z Nim słówko, przekonać się, że sobie radzi i może trochę, troszeczkę, znieczulić tęsknotę, która zatruwała każdą część mojego organizmu.
|
|
|
Bo widzisz, mimo tylu kłótni i nieporozumień, kiedy jest źle, jesteś jedną z pierwszych osób, które to wiedzą. Nie chcę pisać Ci, jaki jesteś dla mnie ważny, bo przecież wiesz, że jesteś tam w moim serduszku bardzo głęboko. Dżambodżecie, dziękuję Ci za wszystko. Najbardziej za wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień. I wiesz, uwielbiam kiedy widząc moje łzy mówisz 'Słońce, Pezet i nutella i się uśmiechamy!', choć wiesz, że to nic nie da. Po prostu, Kocham Cię i dziękuję, Brat.
|
|
|
Zasadnicza roznica miedzy nami jest taka. Kiedy sie rozstaniemy, Ty zaczniesz palic, wpieprzac czekolady, upijac sie winem, ustawiac załosne opisy na gg, i specjalnie udawac smutna i płakac na mój widok. A ja bede miał wyjebane, i pojde do łozka z inna.
|
|
|
nie zakocham się w tobie bo masz włosy na żel i jeździsz autem ojca. mogę z tobą pokazywać się wśród znajomych, możesz mnie klepać po dupie ale nigdy nie myśl że cię kocham.miłości nie ma. jest tylko seks, kasa i używki.
|
|
|
pokochałam tego gościa. Jego delikatność w stosunku do mnie, wieczną pewność siebie, beztroskę z jaką opowiadał o naszej wspólnej przyszłości, czułość, najpiękniejszy uśmiech, niezastąpione, zawsze tak perfekcyjne szczere spojrzenie, oddech z delikatną wonią mentolowych fajek. wiem no, narozrabiałam.
|
|
|
i obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, na uczelnie, czy gdzieś, a potem wracać, znowu, do siebie i nie będzie niekończących się w samotności niby-sekund.
|
|
|
Byliśmy parą, Nadzwyczajną, nieidealną lecz realną. Potrzebowaliśmy siebie nawzajem, Tęskniliśmy za sobą, Pragnęliśmy swoich dotyków, Byliśmy jak dojrzali ludzie, Nasz związek braliśmy na poważnie, Wszystko było jak w bajce, Ty troszczyłeś się o mnie, Ja troszczyłam się o Ciebie. Niestety, bajka się skończyła, Ale miłość dalej trwa. Może we mnie większa, Lecz w tobie na pewno równie piękna.
|
|
|
Przelewałam się łzami, nie piłam wina, nie chciałam zatapiać w nim smutku. Zawsze sobie inaczej radziłam, myślałam o tym jak błądzisz samotnie przez świat w którym byłam wszystkim, całym twoim niebem, każdą gwiazdą , którą chciałeś mieć tylko dla siebie. Doszłam do wniosku, że nie mogę dalej siedzieć tu sama, powinnam być obok, ale nie wiedziałam gdzie jesteś. Patrzyłam na mapę na moim scenariuszu, wciąż nie umiałam za Tobą podążać, znajdowałeś się tak daleko, a jednocześnie siedziałeś w moim sercu do którego miałam tak blisko, ale nie umiałam się pogodzić z tym, że tylko tam jesteś. Brakowało mi tych tysiące buziaków które mi obiecywałeś co wieczór, tych nocy spędzonych razem przy złotych gwiazdach, ale zawsze wierzyłam, że odnajdziemy naszą miłość nie tylko w snach w których spotykaliśmy się co dziennie, a później opowiadaliśmy swoje marzenia pod gołym niebem.
|
|
|
|