 |
38sekund.moblo.pl
Pewnego razu miłość zapytała przyjaźń: Do czego jesteś potrzebna kiedy ja jestem?! Przyjaźń odpowiedziała: Jestem po to żeby tam gdzie Ty zostawiasz smutek i ł
|
|
 |
Pewnego razu miłość zapytała przyjaźń: - Do czego jesteś potrzebna, kiedy ja jestem?! Przyjaźń odpowiedziała: - Jestem po to, żeby tam, gdzie Ty zostawiasz smutek i łzy, mógł pojawić się uśmiech.
|
|
 |
Ta agresja dla wielu ludzi jest karmą, a wpierdol to nauka, którą dostaniesz za darmo. Więc zastanów się czy warto udawać bohatera, bo niejeden pseudo-kozak już kły z gleby zbierał.
|
|
 |
Trzymając wypalającego się już do końca papierosa w swojej drżącej dłoni, siedziała na brzegu krawężnika jednej z najruchliwszych ulic w mieście. deszcz padał jak oszalały. wstała, nietrzeźwo idąc przed siebie. jeden z samochodów, nie zdążył zahamować. uderzył ją z niesamowitą siłą. upadła. kierowca samochodu, cały roztrzęsiony wybiegł z pojazdu, krzycząc z zapytaniem czy żyje. - ujął w dłonie jej zakrwawioną twarz, po której spływały krople łez, wymieszane z jej ciemno czerwoną krwią. - nic Ci nie jest?! - krzyczał pełen amoku. - właściwie to jestem Ci wdzięczna. - wyszeptała, resztkami sił.
|
|
 |
- czego się boisz? - zapytał. w jednej chwili w głowie pojawiły się setki myśli. boję się tego, że będę zwykłym szarym człowiekiem. tego, że nie spotkam osoby, która uczyni moje życie wyjątkowym. także tego, że nie będę w stanie dawać radości osobom, które kocham. boję się życia... ale najbardziej boję się tego, że nigdy nie zrozumiesz, co chcę Ci powiedzieć, bo jest to dla mnie za trudne. - boję się pająków. - odpowiedziałam.
|
|
 |
Jestem w 63% z tlenu, który Ciebie rozpali; w 19% z węgla, który Ciebie rozgrzeje; w 9% z wodoru, który wybucha w złości; w 5% z azotu, który może zatruć Ci życie; 4% to inne pierwiastki, które powodują że nadal będę dla Ciebie tajemnicą...
|
|
 |
pocałunek jest tym momentem, kiedy zawsze mimowolnie opuszczasz powieki ku dołowi delektując się smakiem, zapachem, bliskością. jest jedną z tych chwil, których nie ogląda się z otwartymi oczami. to ten moment, kiedy patrzymy sercem. tylko sercem.
|
|
 |
ozkmiń. nie jestem grzeczną dziewczyną. z którą chciałbyś być. nie umiem gotować. jedyna moja specjalność to pakowanie się w kłopoty. nie wierzę w uczucia i nie będę na każde Twoje zawołanie.
|
|
 |
to, że śpimy godzinę dłużej oznacza, że będę mogła więcej czasu spędzać na delektowanie się Tobą w moim śnie.
|
|
 |
rętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. obok niej leżał pistolet umazany krwią. w jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami 'sprawca - miłość.'
|
|
 |
nie tęsknie za tobą, nie myślę już o tobie, nie chcę byś wrócił. tęsknie tylko za tymi uczuciami i emocjami, tęsknie za tymi myślami, w których wiem, że jest ktoś kto mnie potrzebuje, chcę by wróciły chwile szczęścia. ale już nie z tobą. chcę na nowo poczuć się kochana, ale przez kogoś, kto jest mnie wart.
|
|
 |
Myślę, że życie dzieli się na straszne i żałosne. To są dwie kategorie. Straszne to, no nie wiem, śmiertelne przypadki, niewidomi, kalectwo. Nie wiem jak sobie ludzie dają z tym radę, to zadziwiające. A żałosne są życia wszystkich pozostałych. Więc jeżeli jesteś żałosny, powinieneś być wdzięczny losowi, że jesteś żałosny, bo być żałosnym to wielkie szczęście.
|
|
 |
'To wspaniałe uczucie, że mimo tylu wad, są ludzie którzy mnie w pełni akceptują. Którzy są obok mnie kiedy ich potrzebuję. Do których mogę bez żadnych skrupułów zadzwonić nawet o trzeciej nad ranem z powodu nękających mnie koszmarów w roli głównej z gargamelem. Którzy wyciągają mnie nawet z największego gówna i podają mi pomocną rękę. Którzy są powodem unoszenia się mojej klatki piersiowej.
|
|
|
|