|
38sekund.moblo.pl
a każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tyl
|
|
|
a każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę.
|
|
|
Każdego późnego wieczoru siadała obok okna , trzymając w ręku telefon ze starymi sms-ami od niego i zastanawiała się jak wyglądały by ich dzisiejsze relacje , gdyby powiedziała mu wszystko co chciała i gdyby kilku słów nie powiedziała , z każdym dniem obwiniała się jeszcze bardziej , jeszcze bardziej kochała i tęskniła.
|
|
|
Chciał, aby tylko o nim myślała, gdy przeżywa radość, podejmuje decyzje, jest wzruszona lub rozmarzona. Żeby tylko o nim myślała, gdy słucha muzyki, która ją fascynuje, gdy śmieje się do łez z dowcipu lub płacze rozczulona w kinie. Chciał, aby o nim myślała, gdy wybiera bieliznę, szminkę, perfumy lub odcień farby do włosów. Żeby tylko o nim myślała na ulicy, gdy odwraca onieśmielona głowę na widok całującej się pary. Chciał być jej jedyną myślą rano, gdy się budzi, i wieczorem, gdy zasypia.
|
|
|
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo w fotelu i myślała o tym, że spotkała, zupełnie przypadkowo, niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze. Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna, jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na tym fotelu, zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią jej życia. Nie wyobrażała sobie tego.
|
|
|
I ta codzienna już rutyna - że piętnaście minut po wejściu do domu masz ochotę wyjebać od niego jak najdalej, tam gdzie nikt się Ciebie o nic nie czepia, i nie zadaje głupich pytań.
|
|
|
Często jest tak, że życie robi wszystko żebyś nie ruszył się z łóżka przez cały dzień i myślał, po czym po takich przemyśleniach spieprzył sobie coś co cię cieszy, bo chwilowo wydaje ci się, że tak będzie lepiej. W tym momencie mówię 'stop' i biorę tabletki przeciwbólowe. Wychodzę i zostawiam myślenie komuś innemu.
|
|
|
Jest dla mnie jak obsesja na punkcie odchudzania dla anorektyczki, jak ostatnie krople wódki dla alkoholika, jak muzyka dla instrumentalisty, jak amfetamina dla narkomana. Jest moim najpiękniejszym uzależnieniem, w które coraz bardziej się zanurzam.
|
|
|
Jest w nim coś tak niesamowitego, nieziemskiego. Coś, co nie pozwala chodź na chwilę oderwać oczu od jego osoby. Tęczówki, w których widnieje masa radości i dłonie, które dają bezpieczeństwo. Usta, które tak nieziemsko wypowiadają najbanalniejsze słowa. Serce, które bezgranicznie kocha tylko jej osobę.
|
|
|
Człowiek pije, żeby utopić jakąś myśl, a ta przeradza się w obsesję. Podejrzenie, które chciało się odsunąć, pod wpływem alkoholu staje się żywsze, silniejsze, zajmuje coraz więcej miejsca.
|
|
|
Zapomnieć o tym co było. I zdać sobie sprawę, że nie każdy dzień będzie słoneczny. A kiedy zgubisz się w ciemnościach rozpaczy pamiętaj, że tylko na ciemnym niebie zobaczysz gwiazdy, które poprowadzą cię do domu. Nie bój się błędów, potknięć i upadków, ponieważ zazwyczaj, największą nagrodą jest przezwyciężanie swoich słabości.
|
|
|
Kolejny poranek, kiedy powinnam dostać pochwałę, że nadal żyję. Nie zagłodziłam się, nie utopiłam w wannie, nie wzięłam nic na sen i nie zapiłam tego wódką. Nie zapiłam się tak ogólnie, nie wlazłam pod pędzący autobus. Kolejny poranek kiedy moi przyjaciele i mój psychiatra powinni przysłać mi wielki bukiet kwiatów z karteczką: Jesteśmy dumni, że sobie radzisz.
|
|
|
Czy Cie nadal kocham? Nie wiem, pewnie tak. Ale pogodziłam się już z tym, że nie jest pisane nam być razem. Nie jestem najszczęśliwsza na świecie, ale też nie siedzę w kącie i płacze. Próbuje żyć dalej.
|
|
|
|