|
170cm.pecha.moblo.pl
jeśli mam się gdzieś rzucić z rozpaczy to tylko w Twoje ramiona. esperer
|
|
|
|
jeśli mam się gdzieś rzucić z rozpaczy to tylko w Twoje ramiona./esperer
|
|
|
|
Siedzi tutaj całymi dniami. Na malutkiej, drewniane ławeczce w okół opadających jesiennych liści z ciepłymi łzami,które formują ścieżki na zmarzniętych policzkach. Czasami wybucha głośnym szlochem, kuli się, zagryza wargi do krwi, drapie nadgarstki, ale najczęściej po prostu milczy owianą mgłą cierpienia i wiecznego smutku. Umarła za życia, wraz z jego pogrzebem. Na nagrobku słowa jej miłości 'Wybacz kochanie. Nigdy nie chciałem być egoistą, ale musiałem to zrobić. Zabił mnie lęk, że kiedykolwiek mógłbym Cię stracić.'. Kiedyś jeszcze modliła się żeby Bóg go jej zwrócił, ale teraz położyła się ostrożnie na nagrobku, wybrała ten sam sposób śmierci co on i otwarła sobie żyły. W ostatnim tchnieniu wyszeptała.-Skoro nie mogę ofiarować ci już życia, ofiaruję ci sen, kochanie. /esperer
|
|
|
|
-Kochasz go? -No co ty. Przecież ja uwielbiam w ramach hobby się martwić gdzie on jest. Kocham w wolnych chwilach ryczeć w poduszkę, bo znowu wywinął jakiś numer. Siniaki na moim ciele i różne wyzwiska traktuję jak najlepszą przygodę życia, a siedzę przy nim tylko dlatego, bo mi się nudzi. Gdy jest poza świadomością siedzę przy nim, bo wygląda wtedy czarująco, a nade wszystko wielbię jego narkotyczny oddech. Znoszę wszystko w milczeniu, bo to utajone zainteresowanie, a już zabawa sięga szczytu gdy dostaję telefon od jego kumpli, że znowu widzieli go najebanego w jakiejś podejrzanej spelunie. Naprawdę nie wiem skąd ci przyszedł do głowy pomysł, że mogę go kochać. Przecież każda dziewczyna ma takie pasje. /esperer
|
|
|
jest 2:47, ból rozsadza mi głowe, proszki przeciwbólowe przestały działać, nasenne nawet nie zaczęły, zgadnij co robie.. nie wiesz? zatem powiem Ci. to samo co każdej nocy od ponad 7 miesięcy .. leże w ciemnym, pustym pokoju, przykryta kołdrą, z twarzą wtuloną w przesiąkniętą łzami poduszke i słucham piosenek kojarzących mi sie z Tobą, wspominam wszystko, co razem przeżyliśmy, wyobrażam sobie co przeżyć byśmy mogli. nie moge zasnąć, wiem, że jeśli to zrobie Ty znów mi sie przyśnisz.. jednocześnie chce tego z całych sił i boje sie bo nie wiem czy zobaczę Ciebie nosącego mnie na rękach bo zgubiłam buty czy leżącego w bezruchu w trumnie. każdy sen jest loterią, ale jednego jestem pewna, w każdym z nich pojawisz sie Ty. / 170cm.pecha
|
|
|
Tej nocy niebo wydawało się nie mieć żadnej skazy. Siedziałam na mokrym piasku trzymając za rękę mężczyznę swego życia. W powietrzu szczęście tańczyło z miłością, a ja miałam ochotę krzyczeć, że życie jest piękne. Sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. To takie banalne. Banalny uśmiech, banalne słowa, banalne gesty, które dają niebanalną radość. Poza tym chciał mieć przywilej znacznie ważniejszej wyłączności. Wyłączność na jej myśli. Chciał, aby tylko o Nim myślała, gdy przeżywa radość, podejmuje decyzje, jest wzruszona lub rozmarzona. Żeby tylko o Nim myślała, gdy słucha muzyki, która ją fascynuje, gdy śmieje się do łez z dowcipu lub płacze rozczulona w kinie. Chciał, aby o Nim myślała, gdy wybiera bieliznę, szminkę, perfumy lub odcień farby do włosów. Żeby tylko o Nim myślała na ulicy, gdy odwraca onieśmielona głowę na widok całującej się pary. Chciał być jej jedyną myślą rano, gdy się budzi, i wieczorem, gdy zasypia./. cmksw
|
|
|
byłem pijany, ledwo stałem na nogach, prawie na nic nie miałem siły, jedynie co byłem w stanie wtedy zrobić, to wykrzyczeć, że cię kurwa kocham. na to zawsze mam siłę. / bart0sz
|
|
|
teraz mogę grać o wszystko, bo straciłam to co miałam. / ifall
|
|
|
abracadabra! .. nope. you're still a bitch.
|
|
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię. / pojebanakurwa
|
|
|
|