Kiedy chwyciłeś mnie za ręke, na mojej twarzy pojawiło się przerażenie. Widziałeś to, powoli pociągnąłeś moją dłoń do swoich usta i złożyłeś pocałunek. W oku zakręciła mi się łza, nie zrezygnowałeś, powoli przejechałeś dłonią po moich bliznach, mój wstyd mieszał się z żalem. Podałeś mi piwo, odpaliłeś fajke i przytuliłeś, po chwili się uspokoiłam, a wtedy Ty wziąłeś mnie za rękę i mimo mojego sprzeciwu, wyciągnąłeś na parkiet, widziałes, że się wstydzę, mimo to zacząłeś mną kręcić tak, że ludzie spierdalali Nam spod nóg. Pierwszy raz się szczerze uśmiechałam, pierwszy raz byłam szczęśliwa, ale nie dlatego, że byłeś obok, ale dlatego, że po odejściu A, pierwszy raz poczułam, że żyje. Potem z Pauliną przetańczyłyśmy chyba każdy kawałek w asyście Twoim i Mateusza. Gdy odprowadziłeś mnie do domu, podziękowałam Ci za to, że pokazałeś mi, że mimo wszystko, umiem żyć. Nie znasz mojej historii, ale może kiedyś ją poznasz. Mimo wszystko, dziekuje za wczoraj.;)/ASs
|