Przyznaj,że patrząc w moje oczy widzisz pustkę, widzisz przepaść a kiedyś widziałeś tam wszystko-cały świat, łapiąc moje dłonie przechodzi cię dreszcz i dostajesz gęsiej skórki bo jestem zimna jak nigdy, spoglądasz na moje usta, są suche i drżą a zawsze układały się w szczery uśmiech do ciebie, zbliżasz się do mojej klatki piersiowej by znów usłyszeć bicie serca-nie,nie bije ono już tak szybko jak kiedyś,prawda? Krew w żyłach pulsuje i widzisz jak nogi mi się trzęsą bo odchodzę. Między nami ktoś zbudował gruby,szary mur którego nie mamy siły zburzyć. A może po prostu już nam się nie chce, może jesteśmy tym wszystkim zmęczeni.
|