` święta? Jakie kurwa święta. Mama leżąca w szpitalu od tygodnia, ojciec który całymi nocami siedzi przy niej i mój zaćpany chłopak. Cały koszyk wielkanocny przyszykowałam sama i w sumie nie wiem w jakim celu bo rodzice i tak śniadanie wielkanocne spędzą razem, w szpitalnej stołówce. Ja wstanę rano, wypiję herbatę i wiem, że nie będę w stanie przełknąć zupełnie niczego. I tak, przejmuję się mamą, cholernie ale bardziej martwi mnie On. Po raz tysięczny obiecuje zmianę, a zaraz po obietnicy, skręca po biały syf. Czasami sama już nie wyrabiam, ale przecież to jest miłość - muszę walczyć. / abstractiions.
|