Bo chyba jak każdy mam takie wieczory, kiedy siadam na podłodze z kubkiem gorącego kakao i nagle zaczyna mi czegoś brakować. Nie tyle co czegoś jak kogoś. Kogoś, kto będzie zawsze, do kogo będę mogła się przytulić o każdej porze, a przede wszystkim kogoś, przy kim będę czuła, że jestem dla niego tą najważniejszą.. że będę wiedziała, że jest osoba, która jest w stanie zrobić dla mnie niemalże wszystko.. Zwykły przyjaciel to chyba za mało..
|