Szymon tak daleko... Dzwonił, mówił żę kocha i tęskni ale to nie to samo jakby był, przytulił, pocałował... Chciałabym żeby mnie utulił do snu... Ten cholerny wiatr... Wydaje mi sie żę opowiada jakieś smutne historie... Chciałabym żeby tu był, głaskał moje włosy i szeptał do ucha...... Tęsknię... Nic na to nie mogę poradzić... Gdzieś w środku mnie tli się światełko, które tylko przy nim potrafi się rozpalić i ogrzać moje głupie serducho... Skarbie, gdzie jesteś? piszesz że nadrobisz niedługo, ale to niedługo ciągnie się w nieskończoność... Przyjdź, przytul, pocałuj.......... bądź... Przecież wiesz żę też Cię kocham... Jeszcze 7 dni... 168godzin... 10080minut... Tak, to tylko 604800sekund... Poczekam...
|