spotkaliśmy się na imprezie . kilka łyków piwa i wbiłam z Nim na parkiet. - skarbie, wybacz mi to co było. proszę Cię, zaufaj mi od nowa. kocham Cię. - wyszeptał mi podczas tańca . - jak mam ci zaufać. to nie jest proste. zabawiłeś się z Nią, a teraz co ? na jakiej podstawie mam ci wierzyć ? - a na takiej .. - powiedział po czym zamknął moje usta w pocałunku. nie liczyło się wtedy nic, nawet tańczący obok nas ludzie. byliśmy tylko dla siebie, dla własnego szczęścia. / yezoo
|