Siedziała na łóżku, zalana łzami z chusteczkami wokół. Zawiódł ją, po raz kolejny ją zawiódł. Wiedziała, że to już koniec. Spojrzała w lustro i z wymuszonym, wręcz sztucznym uśmiechem powiedziała do swojego odbicia: - Cześć piękna ! Idziemy się przejść ?Nic więcej nie mówiąc, ubrała buty i fioletowy płaszcz. Przeszła zaledwie kilka metrów, gdy zobaczyła ławkę, gdzie zawsze odpoczywali, sklep, gdzie kupowali fajki i tą głupią huśtawkę, na której zawsze się wygłupiali. Zalana coraz to nowymi łzami, wróciła do domu ...
|