Wiesz co mi się śniło ? Grudzień. 2012 rok. Stoję przed oknem wpatrując się w tłumioną otchłań. Momentalnie na ziemię spada ogromny meteoryt rozwalający siłą ognia, wszystko co dotychczas tworzyło krajobraz. Po czym uciekam, udając się jak najdalej wyjścia. Przeżyłam. Mokra ze szczęścia wstałam, udając się do łazienki. Już wiedząc, że kolejne sny nie przyprawią mnie z myślą o Tobie, i że w żadnej z moich nieobliczalnych marzeń nie zagrasz już głównej roli. / yezoo
|