siedziałam z kumpelą na przystanku z piwem w ręku, było jakoś koło 24 . zajęte rozmową nie zauważyłyśmy nadjeżdżającego radiowozu. ' no to ma mamy towarzystwo chał,chał ' mruknęłam do koleżanki - tą zamurowało. panowie dziwnym wzrokiem lukali nasze osoby gdy w końcu zaczęli zadawać pytania typu 'czemu jeszcze nie jesteśmy w domu czy dlaczego pijemy alko' kumpela przejęła się wszystkim niesamowicie, ale nie dawała tego po sobie poznać - naśladując mnie kiwała głową tylko co jakiś czas, by się nie czepiali. nagle zauważałam idącego kumpla, który gdy tylko nas przyuważył podleciał do 'stróżów prawa' i powiedział, że jest z nami i tylko trzymałyśmy mu procenty bo poszedł się odlać. policjanci uwierzyli w bajkę i z racji, iż był pełnoletni puścili nawet bez spiski. nie ma to jak mieć najlepszych kumpli na całym globie, którzy ratują Ci dupę co pięć sekund < 3 / buziaczek.and.cukiereczek.
|