- jestem pojebany.. *nie, nie mów tak. -będę, bo to prawda. ranie innych. *nie, nie prawda. każdemu się zdarza. -ale ja się zmieniłem, potwornie się zmieniłem, tracę wszystkich przyjaciół. *każdy się zmienia. odchodzą tylko Ci, którzy nie byli prawdziwymi przyjaciółmi. -nie wiem jak możesz mnie znieść, tyle razy Cię zraniłem, tylko razy zrobiłem to dla niej, tyle razy.. *ciii! nie mów już nic, ja Ci wybaczyłam. -jesteś moim największym szczęściem, kocham Cię jak siostrę, nie wiem co bym zrobił, gdybym Cię stracił. *nie stracisz, nie odejdę. nigdy Ci tego nie zrobię.. / i sen się skończył, ich przyjaźń też, bo znowu pojawiła się ona, znowu go zraniła. a ona? nie mogła znieść, że jej przyjaciel cierpi, odebrała sobie zycie po 3 tygodniach, bo tak łatwiej.. zapomniała jednak, że miała innych przyjaciół, którzy by jej nigdy nie zostawili..
|