Miłość mówiła mi „Jestem wszystkim i niczym. Jestem jak wiatr i nie mogę wejść tam, gdzie okna i drzwi są zamknięte.”
Tłumaczyłem miłości „Przecież jestem otwarty!”
„Wiatr jest utkany z powietrza – szeptała. – W twoim domu jest powietrze, lecz wszystko zaryglowałeś na cztery spusty. Meble pokrywa kurz, wilgoć niszczy obrazy i plami ściany. Ty nadal oddychasz i znasz jakąś część mnie, ale ja nie jestem częścią, jestem całością, a tej nie poznasz nigdy”.(...) ponieważ byłem pusty, wiatr przyniósł mi wiele nowego – dźwięki, których nigdy nie słyszałem, ludzi, których wcześniej nie znałem. odnalazłem dawną radość życia, bo uwolniłem się od mojej historii osobistej, zniszczyłem akomodatora, odkryłem, że tak jak nomadzi i szamani na stepie, jestem w stanie błogosławić innych ludzi. Odkryłem, że czuję się dużo lepiej, że jestem silniejszy, niż sądziłem. Czas wytrąca z rytmu tylko tych, którzy nigdy nie mieli odwagi iść w swoim własnym tempie.
|