Nie, nie. On już nie jest mój... właściwie nigdy nie był. Może go sobie pani zabrać. Mogę pani też powiedzieć jaki będzie wobec pani. Będzie szaleńczo niby - kochał, potem zacznie kłamać, a na końcu zdradzi. Sama to pani odkryje. Miłej zabawy.../ nedie
|