Przejawiając styl co raczej nie jest znany tubylcom nieruchomieją i patrzą na siebie milcząc i stoją tak wymownie przez parę sekund, temu co jest w nich dosłowne na przekór, a ich oczy przez ten moment, bez żadnych romantycznych mrzonek są dla siebie bardziej niż znajome. Nie wiedzą nic o sobie i do głowy by im nie przyszło, że na tę krótką chwilę wiedzą o sobie wszystko niemal.
To gasi we mnie cynizm, bo sprawia, że jest coś między nimi czego nie podejmę się wysławiać.
|