 |
dlaczego nie mam szczęścia? bo może go nie chce,bo robie co zechce
|
|
 |
Typowa sytuacja : jesteś pewny, że to minęło,że Cię nie rusza,nie dotyka,nie istnieje już. było minęło,ale pewnego dnia ktoś Ci o tym wspomina...i nagle pyk! wszystko wraca,ze zdwojoną siłą, uderza prosto w serce,i znowu nie wiesz co masz teraz myśleć.
|
|
 |
idź z tą siłą, jaką posiadasz.
|
|
 |
i okazuje się, że nikt nas nie okłamał, tylko my zbyt dużo sobie wyobrażaliśmy.
|
|
 |
Mogę stwierdzić, że fizycznie jest ze mną ok, trzymam się całkiem nieźle. Ciśnienie 95/63 to u mnie standard. Da się żyć. Gorzej natomiast jest z moją psychiką. Gdyby to, co się we mnie kłębi przekładałoby się na mój wygląd, przypominałabym człowieka-wraka tuż przed śmiercią, po ostatniej bezskutecznej, wyczerpującej dawce chemii, człowieka leżącego, bez sił, bez żadnej motywacji, bez szansy na normalne życie, jakiekolwiek życie. I, niestety, wiem o czym mówię. Nie mam na myśli żadnych biograficznych filmów, czy innych opowieści..
|
|
 |
Może niektórzy ludzie pojawiają się po to,
by wyleczyć nas z innych ludzi.
|
|
 |
Wiesz czego najbardziej żałuje? Że nie zrobiłeś nic żeby mnie zatrzymać.
|
|
 |
tak przywykłaś do życia w
piekle, że niebo Cię przeraża.
|
|
 |
Ja jestem jedną z tych, która przywiązuje się do każdego miłego słowa. Tą, która zawsze wszystko wyolbrzymia. Zależy mi na innych o wiele bardziej, niż ja kiedykolwiek znaczyłam coś dla nich. Robię sobie nadzieje, a potem płaczę.
|
|
 |
Wytrzymasz. Nawet wyobrażenia nie masz, ile można wytrzymać.
|
|
 |
chyba nie bardzo sprawdzam się w życiu z kimś drugim.
|
|
 |
I nie po to mam serce, by mi pękało na środku pustej ulicy milionowego miasta.
|
|
|
|